Kim jesteśmy
Współpraca
Programy
Konkursy
Baza wiedzy
Kwotowy udział kobiet w gremiach decyzyjnych firm pomoże przełamać „szklany sufit”, czyli bariery dyskryminujące kobiety przy obsadzaniu wysokich stanowisk w biznesie – mówili uczestnicy poniedziałkowej (15.04) konferencji „Kwoty płci na stanowiskach kierowniczych”, która odbyła się w Sejmie RP.
Międzynarodowa konferencja naukowa zorganizowana m.in. przez Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą oraz Polsko-Niemieckie Stowarzyszenie Prawników odbyła się w Sejmie. Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz podkreśliła, że pełne wykorzystywanie talentów obywateli jest szczególnie ważne podczas kryzysu ekonomicznego. Natomiast w Polsce – jak mówiła Kozłowska-Rajewicz – w gremiach decyzyjnych spółek (w radach nadzorczych i zarządach) zasiada jedynie 12-13 proc. kobiet. Zaznaczyła, że dysproporcję szczególnie widać w zestawieniu z danymi dotyczącymi kompetencji. Jak podkreśliła, kobiety stanowią 65 proc. osób z wyższym wykształceniem, 35 proc. prowadzących własną działalność gospodarczą. Kozłowska-Rajewicz powiedziała, że wprowadzenie kwotowego udziału kobiet w radach nadzorczych i zarządach spółek to najszybszy impuls do zmian. „To impuls do pokonywania barier dotyczących ścieżek kariery w korporacjach, modeli wychowania, licznych stereotypów na wszystkich szczeblach kształcenia. Na razie szklany sufit ma się dobrze” – oceniła. Zaznaczyła, że w Polsce wprowadzenie mechanizmu kwotowego w biznesie jest na etapie dyskusji.
O korzyściach wprowadzenia kwot w biznesie mówił prof. Bartosz Makowicz z Europejskiego Uniwersytetu Viadrina. Podkreślił, że badania wskazują, że firmy ze zrównoważonym udziałem kobiet odnotowały wzrost kursu giełdowego do 17 proc., a wzrost zysków do 42 proc. „Jakość procesów podejmowanych decyzji wzrasta przez wspomaganie kreatywności i innowacji” – podkreślił. Ocenił, że przeszkodami na drodze kariery kobiet są m.in. stereotypowe cechy przypisywane płciom. „Kobietom przypisuje się niższe prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu, łącząc je z cechami takimi jak wyrozumiałość, przyjacielskość, cierpliwość. Tymczasem mężczyznom przypisywana jest dostępność, brak ograniczeń, dynamika, zdolność forsowania własnego stanowiska, niezależność” – mówił. Zaznaczył, że w konsekwencji mężczyźni są promowani na stanowiska kierownicze, co dalej determinuje ich ścieżkę kariery. „Mężczyznom łatwiej jest zostać wprowadzonym w odpowiednie kręgi” – podkreślił.
Prawniczka i socjolożka prof. Małgorzata Fuszara powiedziała, że w Polsce coraz więcej osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – dostrzega nierówność w życiu rodzinnym, politycznym, na stanowiskach decyzyjnych. Podkreśliła, że coraz więcej kobiet dostrzega, że nierówność jest skutkiem dyskryminacji. „Oczywiście nie oznacza to, że kwoty znajdują poparcie” – zaznaczyła. „Można natomiast zaobserwować pewien paradoks. Nawet osoby mówiące, że kwoty nie są dobrym rozwiązaniem podzielają pogląd, że byłyby środkiem wyrównującym niesprawiedliwe różnice” – zaznaczyła. „Niektórzy twierdzą, że wprowadzenie kwot w biznesie byłoby niesprawiedliwe lub nawet uwłaczające dla kobiet, gdyż argumentem byłaby płeć, a nie kompetencje. Natomiast mężczyźni od wieków korzystają z”patriarchalnej dywidendy”, czyli mają przewagę z racji płci” – podkreśliła Fuszara. Zaznaczyła, że jest to mechanizm społeczny, który w Polsce działa i działał niezależnie od ustroju. Podkreśliła, że wprowadzenie kwot w biznesie zmusiłoby korporacje do takiego budowania ścieżek kariery, kompetencji, który wyrównywałby szanse kobiet.
O nierówności udziału kobiet w gremiach decyzyjnych w UE mówiła dyrektor przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Ewa Synowiec. Podkreśliła, że w radach nadzorczych największych europejskich spółek giełdowych zasiada 15 proc. kobiet, natomiast w zarządach 8,9 proc. „Nie ma uzasadnionych powodów dla tej sytuacji. Kobiety w szkołach, na uniwersytetach, w zakładach pracy osiągają lepsze wyniki. Są coraz bardziej aktywne zawodowo, na rynku pracy odgrywają coraz większą rolę, w Niemczech stanowiąc blisko połowę zatrudnionych” – mówił minister pełnomocny w Ambasadzie RFN w Warszawie Joachim Bleicker.
Konferencja odbyła się pod patronatem Komisji Europejskiej, pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, ambasadora Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
Kolejną częścią konferencji był panel „Prawne aspekty kwot płci”. Prof. Michał Romanowski przedstawił stanowisko przeciwne wprowadzenia kwot w biznesie, opierając się na argumentach zbytniego interwencjonizmu państwowego, czy łamania zasady subsydiarności. Poza tym przekonywał, że spółki giełdowe nie są atrakcyjnym celem dla inżynierii społecznej. Prof. Romanowski zwrócił też uwagę, że główną siłą motorową polskiej gospodarki jest sektor MSP i dlatego też działania równościowe powinny być skierowane do tych firm. Zakończył stwierdzeniem, że „Parytety to inżyniera społeczna, a nie problem corporate governance„.
Polemikę z profesorem przeprowadziła prof. Ewa Łętowska, która wskazywała, że każde posunięcie legislacyjne jest na czyjś koszt oraz, że każda zmiana prawa jest inżynierią społeczną. Należy podkreślić, że jest to działanie afirmatywne, wszystko zależy jak kwotę przełoży ma język prawny. Profesor przekonywała, że parytetety nie są niekonstytucyjne, zależy jak się konstruuje mechanizm kwot. Przekonywała, że autorzy negatywnych ekspertyz popełnili błąd, ponieważ dyrektywa wymaga implementacji a nie przepisania.
Prof. Frauke Brosius-Gersdorf, LL.M., Uniwersytet Leibnitza Hannover mówiła o tym, że przedsiębiorstwa zauważyły, że kobiety są cennym pracownikiem, przede wszystkim w wyniku zmian demograficznych. I że kwoty są jedynym środkiem do osiągnięcia celu reprezentacji kobiet w zarządach.
Kolejna część konferencji poświęcona została projektowi Dyrektywy COM 614. Dr Michał Gondek z Wydziału ds. Prawa Równego Traktowania Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości przedstawił główne założenia projektu. Przede wszystkim podkreślił, że głównymi postanowieniami dyrektywy są:
Jak podrkeślił dr Michał Gondek, prokt zakłada zmianę procedur i polega na zobowiązaniu starannego działania, a nie rezultatu. Tym samym projekt przedstawia środki, a nie nakłada sankcje na firmy.
Jedym z ważnych aspektów jest sprawozdawczość, a także określony czas funkcjonowania dyrektywy.
Dr Przemysław Sobolewski z Biura Analiz Sejmowych przedstawił stanowisko przeciwne do wprowadzenia tych uregulowań. Według jego opinii rozwiązania te obciążą spółki, nie widzi też argumentów dlaczego UE miałaby być kompetentna w tym temacie, wskazał także, że osoby z niepełnosprawnością też nie są reprezentowane w zarządzie.
Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego oponował, że Unia Europejska przyjęła szereg dyrektyw o niedyskryminacji w sferze prywatnej i publicznej. Natomiast prof. Ewa Łętowska mówiła, że za bardzo skupiamy się na zasadzie subsydiarności. Michał Gondek podsumował: „Chodzi o realną możliwość rozwiązania danego problemu”.
Ostatnia część konferencji poświcona została doświadczeniom międzynarodowym. Prof. Valerie Tandeau de Marsac, EDHEC Business School Paryż, prod. Mari Teigen, Instytut Badań Społecznych, Uniwersytet Oslo i prod. Jude Browne, University of Cambridge Centre for Gender Studies zaprezentowały punkt widzenia wprowadzenia kwot w swoich krajach, wskazując na wady, ale przede wszystkim zalety tych rozwiązań. Przekonując do tego typu zmian legislacyjnych.
źródło: PAP, informacja własna