Kim jesteśmy
Współpraca
Programy
Konkursy
Baza wiedzy
Zapraszamy do lektury felietonu Haliny Frańczak – Dyrektor komunikacji w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte.
Świat jest zmęczony nadmiarem tradycyjnie męskich cech w życiu, biznesie i polityce. Ocena społeczeństw w odniesieniu do naszych czasów jest wyjątkowo pesymistyczna. Dwie trzecie ludzi w wiodących krajach świata uważa, że czas na wielką zmianę, a świat będzie lepszy, gdy do głosu dojdą cechy kobiece reprezentowane przez kobiety i mężczyzn, którzy myślą jak kobiety.
To główne przesłanie z książki Johna Gerzema i Michale’a D’Antonio pt. Doktryna Ateny (The Athena Doctrine). Jest ona od kilku miesięcy hitem na amerykańskim rynku. Autorzy swoje wnioski oparli na badaniu, w którym udział wzięło 64 tys. osób z 13 państw generujących większość światowego przychodu: Brazylia, Chile, Kanada, Chiny, Japonia, Francja, Niemcy, Indie, Indonezja, Japonia, Meksyk, Korea Południowa, Wielka Brytania i USA. Z prowadzonych od lat badań obu autorów wynika, że po pierwsze ludzie na wszystkich kontynentach uważają, że świat, który wychodzi mozolnie z kryzysu został urządzony przez mężczyzn i dominują w nim męskie cechy i zachowania. Po drugie, oceniają to, co widzą dookoła siebie wyjątkowo negatywnie. Większość badanych twierdzi, że żyje w epoce lęku i obawia się o przyszłość swoich dzieci. Nie podoba im się świat zdominowany przez męskie cechy, czyli na przykład siła, arogancja, przywództwo, decyzyjność, odwaga, analityczność, logiczność czy ambicja. W przeciwieństwie do cech, określonych przez badanych, jako kobiece, to na przykład oryginalność, kreatywność, elastyczność, intuicja, współpraca czy lojalność.
Zdecydowana większość badanych stwierdzając, że żyją w rzeczywistości urządzonej przez mężczyzn, negatywnie ocenia męskie przywództwo na świecie. Takie opinie wyraża 79 proc. Japończyków i mieszkańców Korei Południowej, i dwie trzecie ludzi w USA, Meksyku oraz Indonezji. Ze stwierdzeniem „Świat byłby lepszym miejscem, gdyby mężczyźni myśleli bardziej jak kobiety” zgadza się większość badanych (66 proc.). Wśród mężczyzn aż 63 proc. badanych utożsamia się z tym stwierdzeniem. Pokolenie milenijne, wchodzące na rynek pracy jest bardziej niż pokolenie ich rodziców krytyczne wobec dominacji cech męskich w gospodarce i życiu społecznym. Młodzi ludzie oczekują od społeczeństwa, ale też od instytucji szacunku dla życia prywatnego, etyki i różnorodności. Aż 59 proc. osób z pokolenia milenijnego na świecie zgadza się z twierdzeniem „Jestem niezadowolony ze sposobu, w jaki mężczyźnie przewodzą w moim kraju”.
Co to oznacza dla biznesu na świecie? Wraz z wielkim trendem odwrotu od dominacji męskich cech zmieniają się między innymi definicje, ale też oczekiwania wobec przywództwa, szczęścia i sukcesu. Współczesny lider, zdaniem badanych, ma dzielić się emocjami i odczuciami w otwarty sposób. Powinien widzieć i kreować przyszłość wdrażając rozwiązania zapewniające raczej zrównoważony wzrost niż wyłącznie bieżące korzyści. W gospodarce o wysokim stopniu powiązań i współzależności męskie cechy, jak agresja i kontrola są postrzegane przez badanych, jako znacznie mniej efektywne niż wartości kobiece, jak współpraca i dzielenie się osiągnięciami. Sukces definiowany jest zgodnie z badaniem bardziej w kategoriach relacji i uznania, niż wyników finansowych. Szczególnie pokolenie milenijne wchodzące na rynek pracy w dobie kryzysu, widzi sukces przede wszystkim, jako trwałą i aktywna sieć relacji z ludźmi. Szczęście według badanych, to stan, który osiągają częściej ludzie obdarzeni takimi cechami jak cierpliwość, rozsądek, lojalność i elastyczność. Pozwalają one bowiem na łatwiejszą adaptację do zmieniającego się świata. Szczęścia nie daje według badanych zdobywanie, gromadzenie i zwyciężanie.
Należy pamiętać, że wiele systemów rekrutacyjnych, motywacyjnych, wiele modeli kompetencji w firmach na świecie, ale także w Polsce opiera się na paradygmacie, w którym dominowały cechy męskie. Tymczasem zdecydowana większość ludzi w 13 największych krajach świata jest przekonana, że aby rozwinąć karierę zawodową trzeba przede wszystkim posiadać umiejętności współpracy i dzielenia się sukcesem z innymi. Skoncentrowane na krótkookresowym wyniku i zysku firmy na świecie, ale też w Polsce, za mało uwagi przywiązują to tych właśnie cech wśród swoich pracowników. Najwyraźniej te cechy w niewielkim stopniu decydują również o awansach na najwyższe stanowiska. W firmach Fortun 500 tylko, co piąta osoba zasiadająca w zarządach, to kobieta, a w największych polskich firmach, tylko co dziesiąty członek zarządów jest kobietą. Brak reprezentacji kobiet, oznacza brak ich cech, ich wpływu na firmy. Biorąc pod uwagę wyniki badania oczekiwaniem klientów i pracowników wobec otoczenia, również wobec firm jest większa widoczność i wpływ kobiecych cechy. To oznacza zmianę w sposobie przywództwa i organizacji pracy.
Wiele kobiet nawet tych na stanowiskach kierowniczych nie ma jeszcze świadomości jak ważne są dla firm ich naturalne cechy i umiejętności. Wiele z nich zatraciło autentyczności uważając, że dla dobra kariery powinny upodobnić się do walecznych kolegów. Klub SheXO w firmie doradczej Deloitte zrzeszający grono pań na stanowiskach kierowniczych z wielu przedsiębiorstw rozwija umiejętności potrzebne paniom do sprawowania funkcji w zarządach i radach nadzorczych. Pomaga im też w poszukiwaniu własnych mocnych cech oraz w budowaniu networku. Klub prowadzony przez Deloitte od niemal dwóch lat najwyraźniej odpowiada na trend opisany w „Doktrynie Ateny”. Przygotowanie pań do sprawnego, ale też świadomego udziału w pracach zarządów i rad nadzorczych jest potrzebą chwili i najlepszą inwestycją w budowanie przewagi konkurencyjnej firm na polskim rynku.
Halina Frańczak
Deloitte, SheXO Club
źródło: Magazyn Sukces, http://www.sukcesmagazyn.pl/artykul/831142,1073451-Halina-Franczak–Czas-na-zmiane-przywodcy.html