Kim jesteśmy
Współpraca
Programy
Konkursy
Baza wiedzy
Wywiad z Emmanuelem Lulinem, starszym wiceprezesem i dyrektorem ds. etyki w L’ORÉAL przeprowadziła Katarzyna Mróz, menedżerka w Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
Czytaj pierwszą część rozmowy >>
***
Pomówmy teraz o trendach. Chociaż „trendy” to niewłaściwe słowo. Można mówić o trendach w modzie, motoryzacji, czymkolwiek, ale etyka to jednak coś innego.
Historia stale przyspiesza, a tempo rozwoju wzrasta. Obecnie jesteśmy świadkami zmiany paradygmatu. W przeszłości mieliśmy do czynienia z innowacjami, odkryciami naukowymi, nowymi technologiami, w ślad za którymi pojawiały się przepisy, które tworzyły pewne ramy. Dziś innowacje i odkrycia technologiczne pojawiają się dużo szybciej niż przepisy, które nie nadążają z tworzeniem ram. Myślę, że znaczenie prawa nieco spada, wzrasta natomiast znaczenie wartości i etyki. Jeśli zatem innowacje i odkrycia technologiczne pojawiają się coraz szybciej, wzrasta również szybkość powstawania aktów prawnych i zasad etycznego postępowania. Oto co dzieje się właśnie teraz. Rozwój biotechnologii, samochody autonomiczne, roboty, sztuczna inteligencja – prawo nie nadąża z tworzeniem ram, ponieważ rozwój postępuje zbyt szybko! Regulator nie ma wystarczająco czasu, więc regulacje ciągle są spóźnione, bo pojawiają się coraz to nowe odkrycia. Poza tym musimy podejmować decyzje. W jaki sposób podejmować decyzje, które będą opierać się na wartościach i etyce? Dlatego de facto rozwój etyczny jest w tym momencie rozwiązaniem. Nie twierdzę, że jedynym, ale jest sposobem umożliwiającym dalsze podejmowanie właściwych decyzji, gdy regulacje prawne nie nadążają za rzeczywistością. Twórca przepisu nie może wyobrazić sobie wszystkich możliwych sytuacji. Spójrzmy na tzw. „big data”. Kiedy w wielu krajach powstał system prawny regulujący kwestie dotyczące dużych zbiorów danych i prawa do ochrony prywatności, pojawiły się nowe wyzwania, których ustawodawca nie przewidział. Podejmujemy więc decyzje, opierając się na wartościach. Dlatego etyka staje się tak ważna, a właściwie kluczowa.
To takie proste, można powiedzieć wręcz naturalne, wracać do tego, co było na początku, tzn. do wartości.
Oczywiście. Choć jeśli mówimy o etyce, w niektórych kwestiach nic się nie zmieniło. To samo myślenie towarzyszy nam od tysięcy lat. Niczego tu nie wymyślamy. Raczej odkrywamy na nowo. Jestem przekonany, że w każdej organizacji, publicznej czy prywatnej, w ciągu maksymalnie 20 lat będą istnieć kodeksy etycznego postępowania, a filozofowie będą zasiadać do rozmów z biznesmenami. Powinno to stanowić element myślenia, podejmowania decyzji, tworzenia procesów.
Miejmy nadzieję…
To już nie tylko nadzieja, to się dzieje.
Bardzo podoba mi się to, co Pan mówi, wciąż jednak trochę się obawiam…
Sceptycyzm? To dobry znak. Oznacza to, że istnieje obszar, który można ulepszyć.
Proszę spojrzeć na kwestię molestowania seksualnego. Proszę sobie przypomnieć sytuację sprzed roku, sprzed pół roku i teraz. To rodzaj krajobrazu. Słowo „krajobraz” jest kluczowe. Świat się zmienia. A zmiany mogą zachodzić bardzo szybko. Proszę spojrzeć na Chiny. Kto by pomyślał kilka lat temu, że Chiny zaczną walczyć z korupcją?
Albo inicjatywa Global Compact i zmiany, które Kofi Annan zapoczątkował w ONZ. Był on jednym z pierwszych, którzy zrozumieli, że państwa, rządy nie są już w stanie porozumieć się w sprawie tego, jak należy postępować. Nie mają też wystarczających środków, pieniędzy. Zapoczątkował on zwrot w kierunku sektora prywatnego, stał się znaczącym aktorem i nakłaniał rządy do wspólnego angażowania się w pewnych obszarach, aby uczynić świat lepszym. Dwadzieścia lat temu było to nie do pomyślenia. Obecnie jest to powszechna praktyka. A tak przy okazji – korupcja kiedyś zniknie.
Całkowicie? Nie wierzę, to niemożliwe!
Korupcji nie będzie, a kolejną kwestią są prawa człowieka. Jest to bardzo ważne zagadnienie i będzie coraz szerzej poruszane. Kwestia praw człowieka staje się przyczyną zmian, podobnie jak walka z korupcją.
A 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju?
Grupa L’Oréal od bardzo dawna związana jest z inicjatywą Global Compact. Byliśmy jednym z pierwszych sygnatariuszy Global Compact we Francji. Dziś L’Oréal jest jednym z członków grupy „przewodniej”. Inicjatywa Global Compact wybrała pewną grupę przedsiębiorstw z całego świata na podstawie ich reputacji, rozwoju, tworzenia standardów. Wśród nich była firma L’Oréal, która jest obecnie dość aktywnym członkiem grupy. Wszystko dzięki temu, że kierownictwo ma do tych działań silne przekonanie. Obecnie musimy wprowadzać zalecenia OZN i Cele Zrównoważonego Rozwoju na wielu poziomach przedsiębiorstwa. Większość spółek popiera te działania i jest bardzo zadowolona. Udział w tych inicjatywach ma absolutnie kluczowe znaczenie. To nie ulega wątpliwości. Później przedstawimy konkretne liczby.
W L’Oréal postrzegamy etykę oraz inne kluczowe kwestie dla człowieka, takie jak zrównoważony rozwój, różnorodność, przez pryzmat czterech wartości, które wpływają na działalność całej grupy – uczciwość, szacunek, odwagę i przejrzystość. Jeśli mówimy o szacunku – jak wprowadzać go w życie firmy? Szacunek dla ludzi to coś, od czego się zaczyna. Jeśli mówimy, że szacunek dla ludzi jest niezbędny, trzeba stworzyć konkretne zasady. Polityka L’Oréal dotycząca różnorodności etnicznej i kulturowej jest właśnie wcieleniem w życie wartości, jaką jest szacunek. Zasadą programu „Sharing beauty with all” („Dzielenie się pięknem ze wszystkimi”) jest propagowanie szacunku do środowiska naturalnego i naszej planety. Obejmuje to wiele rodzajów działań. Chcemy, żeby nasi dostawcy wykazywali się szacunkiem – to bardzo konkretny wymóg. Kierują nami ogólne idee – uczciwość, szacunek, odwaga i przejrzystość – dlatego działamy przejrzyście, szanujemy planetę. Między innymi z tego względu co roku publikujemy raport zawierający dane dotyczące ochrony środowiska.
Wychodzimy od wartości, a następnie wdrażamy je w konkretny sposób w ramach wielu różnych programów.
Chcę powiedzieć, że 17 Celów właściwie nie dotyczy etyki…
Ponieważ etyka to wcześniejszy etap.
…naturalnie wpisuje się w każdy z celów. Bez odwołań do etyki nie da się rozwiązać problemów naszego świata: głodu, dostępu do edukacji.
Jeśli chodzi o edukację, nasze przedsiębiorstwo prowadzi wspaniały program pod hasłem „Beauty for a Better Life”. To konkretny wkład w edukację młodych ludzi, którzy szkolą się na fryzjerów. To niezwykle udane przedsięwzięcie i fantastyczna inicjatywa. Obserwowałem ją w Wietnamie, gdzie programem objęto dziewczynki z bardzo ubogich i zaniedbanych społeczności. Uczą się, zdobywają pracę i stanowią wzór dla innych członków społeczności. To bardzo poruszające.
Wyobrażam sobie. Czy program działa też w Polsce?
Agnieszka Dratwicka, Korespondent ds. Etyki L’Oréal Polska: Tak, mamy specjalne szkoły. Nazywamy je Akademiami. Najpierw organizujemy i finansujemy szkolenie, którym zarządzają nasi klienci. To także sposób tworzenia relacji między nowym pokoleniem fryzjerów, przeszkolonych przez nas, a naszymi klientami, którzy chcą w przyszłości zatrudniać dobrych pracowników. W tym roku w Polsce odbędzie się druga edycja projektu.
Beata Iwanienko, Dyrektor ds. naukowych i kontaktów zewnętrznych L’Oréal Polska: Chyba warto też wspomnieć o programie Dla Kobiet i Nauki („For Women in Science”) Tu grupą docelową są młode kobiety nauki, którym pomagamy kontynuować prace badawcze. W tym roku obchodziliśmy 20-lecie tego programu na świecie oraz mamy 18 edycję w Polsce. Kiedy go wprowadzaliśmy, był bardzo innowacyjny. Wśród beneficjentów programów globalnych są nawet laureaci Nagrody Nobla.
Jeśli chce się budować kulturę uczciwości i etycznego postępowania w organizacji, jest to działanie wieloetapowe. Pierwszy krok to swoboda wypowiedzi – należy upewnić się, że ludzie mogą swobodnie wyrażać swoje zdanie. Kolejnym etapem jest odpowiedni poziom sprawiedliwości w organizacji. Co to znaczy? Oznacza to, że gdy ktoś zgłasza problem, my nie zamiatamy go pod dywan, nie wyciszamy sprawy. Przyglądamy się problemowi, badamy go, a jeśli zachodzi taka potrzeba, sięgamy po konkretne środki i, co bardzo ważne, nie stosujemy podwójnych standardów. Podwójne standardy istnieją wówczas, gdy mając więcej władzy, możesz skorzystać ze swoich znajomości i jesteś lepiej chroniony. Jesteś w pewnym sensie kryty. Postępując w ten sposób, zabijamy kulturę etycznego postępowania. Podwójne standardy to nowotwór etyki. Cichy zabójca. Jeśli ludzie widzą, że istnieje taki rodzaj ochrony, tracą zaufanie.
Nie łatwo to zmienić, ale zmiana jest konieczna. Dodatkowym krokiem, niezbędnym w rozwoju kultury etycznego postępowania, jest zwiększanie przejrzystości i przepływu informacji. Organizacje i społeczeństwa, które nie dzielą się informacjami, są słabsze. W zależności od poziomu rozwoju, niekiedy ludzie myślą w dalszym ciągu, że informacja oznacza władzę, a zatrzymywanie informacji dla siebie oznacza posiadanie władzy. To bardzo przestarzały sposób myślenia.
Wymiana informacji, np. między poszczególnymi działami firmy, jest ważna. Nie oznacza to, że wszystko i zawsze musi być jawne. Nie to miałem na myśli. Jednak niektórymi informacjami należy się dzielić, by każdy mógł lepiej wykonywać swoją pracę.
Głos z góry to kolejna sprawa. Szef szefów. Ważne jest to, jak taka osoba się zachowuje. Nie mniej ważne jest jednak zachowanie menedżerów niższych szczebli. To, jak zachowuje się mój bezpośredni przełożony. Jeśli mój szef nie dba o kwestie etyczne, dlaczego ja mam się nimi przejmować? Bliskie przykłady są bardzo ważne, bo mają dużą moc oddziaływania. Z tego względu przywiązujemy dużą wagę do zarządzania średniego szczebla. Tych, którzy są na świeczniku, widzą wszyscy, ale z dużej odległości. Menedżerów średniego szczebla spotykasz codziennie. Są jak rodzicie. W ten sposób buduje się zaufanie, które jest niezbędnym elementem uczciwości lub jej rezultatem. To działa w obie strony. Swoją drogą zaufanie to doskonałe paliwo biznesowe. Powtórzę to raz jeszcze, innymi słowami: jeśli wydajesz gazetę, a czytelnicy ci nie ufają – to nie wydajesz żadnej gazety. Zaufanie to podstawa.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Emmanuel Lulin: postępować etycznie to znaczy brać odpowiedzialność za odpowiedzialność innych.