Artykuł ekspercki

W trosce o zielone płuca świata

13 kwietnia 2016

Żyjemy na kredyt. Zaciągamy go na każdym kroku, czerpiąc z nieodnawialnych zasobów środowiska i burząc równowagę przyrodniczą. Cena rozwoju czy brak głębszej refleksji? Jako konsumenci chętnie korzystamy z dobrodziejstw współczesności, jednak nie zawsze dostrzegamy bezpośrednią zależność między naszymi wyborami a jakością życia i stanem środowiska, które przestano nawet nazywać naturalnym.

Artykuł pochodzi z komentarzy eksperckich w Raporcie „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2015. Dobre praktyki”.

Konsumentom, czyli nam wszystkim, trudno się pogodzić z tym, że koszt niskich cen i szerokiej dostępności dóbr jest wysoki i odciska trwałe piętno na przyrodzie – w postaci np. zmniejszającej się różnorodności biologicznej, kurczących się zasobów wody bądź niskiej jakości powietrza – oraz życiu wielu milionów ludzi, których prawa są łamane. Lista problemów i wyzwań jest naprawdę długa. Rok 2015 zapisze się na kartach historii jedną z największych katastrof ekologicznych XXI w., za którą stoi człowiek. Pożar lasów w Indonezji i niszczenie zielonych płuc świata to niezwykle smutny obraz, w którym człowiek nie zadbał o najcenniejsze niematerialne bogactwo Ziemi, myśląc o zysku ekonomicznym.

Za pożar indonezyjskich lasów odpowiedzialni jesteśmy wszyscy. To chęć szybkiego zysku popycha korporacje do nieodpowiedzialnych decyzji, ale są one podejmowane w oparciu o to, co dzieje się na rynku. A rynek domaga się produktów zawsze dostępnych i w dobrej cenie. Biznes wykorzystał okazję do pozyskania taniego surowca, a tamtejszy rząd, jak podają media, mimo oficjalnych zakazów pozwala na trwanie tego nieuczciwego dla świata procederu.

Wycinanie połaci cennych przyrodniczo obszarów pod uprawę, osuszanie torfowisk i wypalanie ziemi na plantacjach palmy olejowej nie mogło skończyć się dobrze. Wyjątkowo sucha pogoda potęgowana przez El Niño doprowadziła do niekontrolowanego rozlewu ognia. Skutki pożarów są katastrofalne dla ludzi i środowiska. Wielkość dziennej emisji gazów z obszarów objętych żywiołem przekraczała emisję całej gospodarki USA, a dane szacunkowe wskazują, że za 6 lat może zniknąć 98% indonezyjskich naturalnych lasów deszczowych, co dobrze obrazuje skalę zniszczenia.

Czy biznes odrobi lekcję po Indonezji? Problemy społeczne i środowiskowe wywoływane przez biznes rozwiązywane są bardzo powoli. Nie znaczy to jednak, że nie można nic zrobić, by przyspieszyć oczekiwane zmiany w sposobie działania korporacji Potrzebna jest masa krytyczna, za którą stoją konsumenci coraz odważniej mówiący o swoich bolączkach i potrafiący zjednoczyć się na rzecz wspólnej sprawy. Tak stało się np. po głośnej tragedii w Rana Plaza, gdzie w wyniku wielu nacisków ze strony kupujących podjęto konkretne decyzje dotyczące zapewniania bezpiecznych i bardziej higienicznych warunków pracy w fabrykach szyjących dla największych marek odzieżowych.

Świadomość konsumencka rośnie, o czym doskonale wie biznes, niekiedy sam inicjując potrzebne zmiany, jak ma to miejsce np. w przypadku certyfikacji ekologicznej lub wdrażania rozwiązań przyjaznych dla środowiska.

Trzeba mieć świadomość, że zmiany muszą mieć charakter systemowy i nie powiodą się, jeśli biznes jednomyślnie nie będzie zachowywał się w podobny sposób, wpływając na wszystkich zaangażowanych w łańcuch dostaw swoich produktów. Wymuszenie na dostawcach potwierdzania legalności miejsca pozyskania oleju czy nałożenie obowiązku posiadania certyfikatu ekologicznego nie zmieni nic, jeśli będzie działaniem tylko jednej korporacji. Potrzeba jednogłosu, bo tylko wspólna strategia jest w stanie doprowadzić do przełomu. I już teraz wiemy, że ten proces będzie trwał latami, ale jest konieczny do zahamowania negatywnych trendów.

Dzięki społecznej odpowiedzialności biznes nauczył się patrzeć wokół siebie i rozumieć więcej. Wie też o swoim istotnym wpływie na społeczeństwo i środowisko. Nadal jednak racjonalność ekonomiczna liczona bieżącym zyskiem dominuje nad zapewnieniem międzypokoleniowej sprawiedliwości w dostępie do zasobów czy jakości życia na poziomie podobnym do tego, którym cieszymy się obecnie.

Przykład Indonezji pokazuje, jak niewystarczające są deklaracje o chęci bycia odpowiedzialnym społecznie. CSR powinien zaczynać się tam, gdzie są największe wyzwania społeczne i środowiskowe. Dopóki biznes nie zacznie traktować środowiska jako ważnego zasobu, który podlega specjalnej ochronie, nadal będziemy świadkami katastrof ekologicznych, których skutki odczujemy wszyscy.

Autorzy

Agata Rudnicka

Agata Rudnicka

Zajmuje się problematyką społecznej odpowiedzialności i rozwoju zrównoważonego od 10 lat. Wykładowca na Wydziale Zarządzania UŁ. Autorka wielu publikacji naukowych i eksperckich poświęconych problematyce społecznej odpowiedzialności. Od 2010 roku prezeska fundacji CSR Impact. Trenerka i szkoleniowiec. Współautorka jednych z pierwszych w Polsce badań poświęconych współpracy organizacji pozarządowych z biznesem. Współrealizatorka pierwszego w Polsce portalu o modzie odpowiedzialnej i alternatywnej Altmoda.pl. Działaczka i członkini różnych organizacji zajmujących się upowszechnianiem idei społecznej odpowiedzialności. Głównymi obszarami jej zainteresowań są: strategiczne podejście do społecznej odpowiedzialności, problematyka rozwoju zrównoważonego i odpowiedzialności w łańcuchach dostaw oraz kwestie związane z edukacją na rzecz CSR i rozwoju zrównoważonego. Jedna z 50 kobiet polskiego CSR na liście FOB. Certyfikowana menedżer projektów i tutor.