Artykuł ekspercki

CSR we Włoszech

30 stycznia 2009

Przyglądając się idei CSR we Włoszech, dostrzec można dwa uzupełniające się trendy. Z jednej strony zauważyć da się liczne analogie i silne podobieństwa do nurtów typowych dla reszty Europy, z drugiej jednak nie może umknąć uwadze pewna specyfika regionalna i charakterystyczne cechy wyróżniające.

Włoski CSR nie odbiega od założeń ogólnoeuropejskich, co wynika z faktu, że jego definicja wyprowadzona jest z unijnego opisu terminu, dokonanego przez Komisję Europejska i zamieszczonego w Zielonej Księdze w 2001 roku. Jest to „koncepcja, zgodnie z którą przedsiębiorstwa dobrowolnie uwzględniają interesy społeczne i ochrony środowiska w swoich strategiach działań na rynku, a także w stosunkach z różnymi grupami interesariuszy”. Do definicji tej odwołują się dokumenty wydawane we Włoszech przez jednostki publiczne i prywatne, konferencje i badania oraz szeroko pojęte  studia nad zagadnieniem podejmowane przed ośrodki naukowe i niezależne.

Jednocześnie kompatybilność działań podejmowanych we Włoszech z normami międzynarodowymi potwierdzają liczby. Spośród 572 przedsiębiorstw na świecie, którym przyznano certyfikat SA8000, aż 167 to firmy z Italii. W skali globalnej stanowi to równowartość 30%. Nadmienić można, że SA8000 nie jest jedynym standardem szeroko tu rozpowszechnionym. Systemy ISO 14001, EMAS, Bilansy Środowiskowe i kodeks etyczny zawarty w unijnej „Mapie 2003 Międzynarodowych Instrumentów CSR” to kolejne przykłady wpisywania się Półwyspu Apenińskiego w nurt międzynarodowy.

Jednak warto też zauważyć pewne cechy specyficzne. Przede wszystkim, bynajmniej w kręgach rodzimych badaczy i specjalistów, uznaje się, że tutejsza struktura ekonomiczna dysponuje niejako naturalną zdolnością do uwzględniania w swym rozwoju zagadnienia spójności społecznej oraz nieświadomym ukierunkowaniem na współprace i kooperacje z tkanką lokalną. Charakterystyczne jest, że techniki CSR bazują w tym przypadku bardziej na realnej partycypacji w życiu danego terytorium goszczącego, niż na modelach formalnych i zinstytucjonalizowanych.

W zarysie ogólnym, idea CSR cieszy się we Włoszech sporym zainteresowaniem. Według ISTAT (Narodowy Instytut Statystyczny) w 2004 roku blisko 70% z 10000 dużych i średnich przedsiębiorstw stosowało przynajmniej jeden instrument biznesu odpowiedzialnego. Ich koncentracja była szczególnie widoczna w rejonie północnozachodnim oraz na południu. Problematyczne jest jednak, że skupiały się głownie na kwestii utylizacji odpadów (aż 60%), która zresztą wymuszana jest odgórnie przez prawo, w znikomym zaś stopniu na zagadnieniach społecznych (tylko 11% wydawało bilans socjalny), kulturalnych czy pomocowych.

Innym problemem pozostaje to, że włoski CSR ogniskuje się szczególnie w przedsiębiorstwach dużych. Dysponują one zasobami finansowymi, które umożliwiają wcielanie praktyk odpowiedzialnego biznesu, jak również zdają sobie sprawę z roli i wymiernych korzyści komparatywnych, jakie techniki te przynoszą. Niemniej aż 99% firm na  Półwyspie zatrudnia poniżej 250 pracowników. W tym kontekście jest niezwykle ważne, by przede wszystkim do sektora małych i średnich firm skierować promocje CSR i by zapewnić koherencję i systematyczność ich działań w tym kierunku. Aktualnie sytuacja nie jest bowiem najlepsza.

Przede wszystkim wskaźniki związane zarówno z liczbą zatrudnionych, jak i z aktywnością pod kątem corporate governance i CSR, plasują się poniżej odnośnych indeksów w krajach Starej Unii. Małe i Średnie Przedsiębiorstwa, uznawane, jak wyżej nadmieniono, za integralne czynniki napędowe odpowiedzialnego biznesu, zatrudniają mniejsza liczbę pracowników, niż wynosi średnia w krajach piętnastki. Mniejsze też jest zróżnicowanie podejmowanych działań i tematów objętych zainteresowaniem. Przede wszystkim jednak zmagają się z trzema zasadniczymi kwestiami. Po pierwsze, brakuje systematyzacji i instytucjonalizacji działań. Stan faktyczny jest taki, że przeważająca część firm stosuje techniki CSR. Robi to jednak w sposób przypadkowy, bez zamierzonej koordynacji i formalizacji. Nie jest to zjawisko negatywne, przeciwnie, wpisuje się w powszechny nurt tzw. sunken CSR. Zgodnie z nim właśnie, firmy w sposób automatyczny i dobrowolny wpływają na swoje otoczenie i aktywnie, choć nieświadomie, wcielają wytyczne i założenia odpowiedzialności biznesowej.

Zagrożenie, które z tego wynika, stanowi drugi problem. CSR nie jest bowiem włączany do strategii rozwoju przedsiębiorstwa, a zatem nie tworzy się w firmie stanowisk i jednostek odpowiedzialnych za tą gałąź; brakuje osób, które w sposób kompetentny i całościowy podjęłyby się realizacji, propagowania i wykorzystywania profitów CSR; w końcu – odpowiedzialność biznesowa uznaje się za nadmierny i zbyteczny koszt, a nie, jak to być powinno, za inwestycję. Zagadnienie ostatnie również wiąże się z poprzednimi – brak świadomości i systematyzacji skutkuje brakiem przejrzystości i czytelności dla otoczenia, a zaniedbanie komunikacji zewnętrznej i zaniedbania w upublicznianiu praktyk wśród grup targetowych to synonim zmarnowanych korzyści.

W związku z powyższym, podejmowane są więc inicjatywy mające pobudzić inicjatywy w tym zakresie. Skierowane są przede wszystkim do firm małych i średnich, ale nie pozostawiają poza kręgiem zainteresowania również dużych przedsiębiorstw. Szczególnie aktywne na tym polu jest Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, INAIL czyli Narodowy Instytut Ubezpieczeń przeciw Wypadkom w Pracy, Narodowa Rada Handlowców, a także utworzone w Mediolanie Stałe Centrum Narodowe ds. CSR. Ośrodki te propagują i rozpowszechniają idee odpowiedzialności biznesowej; ujednolicają stosowane normy i praktyki; organizuje konferencje, spotkania i seminaria. Pozytywne skutki są już zauważalne. Rośnie procentowo zaangażowanie społeczne firm, zarówno pod względem ich liczby, jak i ponoszonego wkładu finansowego. Ten ostatni osiągnął w 2004 roku wysokość 180000 euro. Co więcej, kładzie się silniejszy nacisk na uwzględnianie w wynikach ekonomicznych bilansów socjalnych. Od kilku lat, ich włączenie jest  wymogiem do ubiegania się o włoską nagrodę „Oscar di Bilancio”.

Można więc wyrazić opinie, że idea CSR trafiła na Półwyspie na podatny grunt i obrała dobry kierunek rozwoju. Istnieje nadzieja, że przedsiębiorcy docenią profity z niej płynące, a społeczność lokalna, regionalna i międzynarodowa będzie czerpać z tego dalsze korzyści. Być może wkrótce słowa Miltona Friedmana, że „biznesem biznesu jest biznes” zdewaluują się i ustąpią miejsca przesłaniu Jana Pawła II z encykliki Centesimus annus, że zysk jest regulatorem przemysłu, ale niemniej ważne są czynniki moralne i ludzkie.

Bibliografia

Autorzy

Paulina Pajkiert