Ratowanie żywności w kolejnej fazie. Czy zdążymy przed 2030 rokiem?

13 lipca 2021

Jak wynika z pionierskich badań Programu Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności, w Polsce co roku wyrzuca się 4,8 mln ton żywności. Najwięcej marnują konsumenci – aż 60%, czyli blisko 3 mln ton jedzenia trafia do kosza w gospodarstwach domowych. Za kolejne straty odpowiadają produkcja i przetwórstwo – łącznie 30%, handel to 7%, gastronomia niewiele powyżej 1%, a w trakcie transportu i magazynowania marnuje się mniej niż 1%.

– W Bankach Żywności często powtarzamy, że marnowanie zaczyna się już w naszych głowach – nie sprawdzamy lodówki przed wyjściem na zakupy, nie robimy listy produktów, nie kupujemy samotnych bananów czy krzywych marchewek. Za to kupujemy i gotujemy za dużo. Ale odpowiedzialność nie leży tylko po stronie konsumentów, to złożone zjawisko. Sklepy na przykład mają duży udział w kształtowaniu zachowań konsumenckich i dlatego na każdym etapie powinniśmy szukać rozwiązań i sposobów na ograniczanie marnowania − podkreśla Beata Ciepła, Prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Czy możemy uratować świat?

Do obniżenia skali marnowania żywności o połowę zostało niecałe 10 lat. W ramach projektu PROM Federacja Polskich Banków Żywności przeprowadziła badania metodą delficką, która służy do wypracowania przez grupę ekspercką w krótkim czasie wspólnego stanowiska na dany temat. Eksperci, reprezentujący świat nauki, biznesu, administrację publiczną, NGO oraz konsumentów, ocenili 17 różnych możliwych rozwiązań, którym przypisuje się potencjał zmniejszania marnotrawstwa żywności.

Analiza wykazała, że do 2030 roku bardziej realne wydaje się obniżenie skali marnowania o 30%, a największy wkład w realizację tego celu będą miały gospodarstwa domowe. Wśród najskuteczniejszych działań na poziomie konsumenckim wymienia się: wdrożenie do masowego użycia rozwiązań technologicznych do monitorowania dat ważności produktów i organizacji kuchennej logistyki (dzielenie się listą zakupów lub przepisami) oraz szeroko zakrojoną edukację (kampanie społeczne, ale i włączenie tematyki niemarnowania do edukacji publicznej i zawodowej). Z perspektywy produkcji i handlu ważne będzie dostosowywanie gramatur produktów do potrzeb konsumentów oraz prawne rozszerzenie listy produktów, dla których oznaczenie daty minimalnej trwałości nie jest wymagane. Całość dopełnia trzeci sektor, który wzmacniając sieć organizacji społecznych daje szansę na efektywną redystrybucję żywności.

Szczegółowy raport z badań można znaleźć naszej bazie wiedzy >>

– Cel ONZ dotyczący skali marnotrawstwa jedzenia znalazł się wśród najważniejszych nie bez powodu – marnując żywność, marnujemy naszą planetę, w sytuacji kryzysu klimatycznego to naprawdę paląca sprawa. Zasoby, które razem z produkowanym jedzeniem lądują na wysypiskach, nie tylko przyczyniają się do niszczenia środowiska, ale pogłębiają też społeczne nierówności. Blisko 700 milionów ludzi na świecie wciąż głoduje (wg danych UNICEF, 2019), a jednocześnie kosze na śmieci zapełniają się jedzeniem. W Bankach Żywności walczymy z tym paradoksem, ale już wiemy, że założenia Agendy 2030 są ekstremalnie ambitne – mówi Beata Ciepła.

Projekt PROM niesie ze sobą także kolejne działania, które pomogą we wdrożeniu rozwiązań i procedur przyczyniających się do zwiększenia udziału branży spożywczej i lokalnych społeczności w ograniczaniu marnowania żywności. Federacja Polskich Banków Żywności przygotowuje platformę online, która ma skracać drogę darowizny żywności do beneficjentów. „Minigiełda spożywcza” będzie otwarta dla sieci handlowych, producentów i rolników, którzy chcą ratować swoje produkty przed zmarnowaniem. Z kolei Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa pracuje nad strategią, której założeniem jest m.in. stworzenie rekomendacji kierunków działania w zakresie ograniczenia marnotrawstwa oraz pokazanie rozwiązań innych państw Unii Europejskiej. Dokument będzie konsultowany społecznie.

Źródło: bankizywnosci.pl