Biedronka nie poprawia natury. Sieć wspiera lokalnych dostawców papryki

17 sierpnia 2021

Dotyczy firmy: Jeronimo Martins Polska,

Biedronka znalazła kolejny sposób na walkę z marnowaniem żywności. Pod hasłem „Przyroda wie, co robi” sieć od początku sierpnia tego roku sprzedaje paprykę, która jest nie do końca wybarwiona, ale w pełni wartościowa i nie prowadzi do strat u producentów.

Co sprawia, że czerwona papryka jest czerwona? W dużym skrócie: czas i słońce. Jeśli warzywo ma obydwu wystarczająco dużo, by dojrzeć, pojawiają się w nim związki chemiczne o skomplikowanych nazwach, odpowiedzialne za barwę.

Zdarzają się też papryki niewybarwione. Są smaczne i pachnące, ale nie zdążyły jeszcze uzyskać jednolitego koloru. Sęk w tym, że to pełne wybarwienie bywa dla producentów problematyczne i może prowadzić do strat w uprawach.

Papryki są bowiem jak himalaiści, którzy chcą zespołowo wejść na szczyt. W takim zespole ci najsprawniejsi ponoszą duże ryzyko: jeśli znajdą się najwyżej jako pierwsi, muszą w ekstremalnych warunkach czekać na wolniejszych kolegów. W przypadku papryki te, które dojrzały najszybciej czekają cierpliwie, aż wybarwi się reszta, by wspólnie pojechać transportem do sklepu. To oczekiwanie może oznaczać jednak utratę walorów jakościowych i marnowanie części uprawy.

Należąca do Jeronimo Martins Polska Biedronka podjęła decyzję, która pomoże temu zapobiegać. Sieć od początku sierpnia br. sprzedaje także niewybarwioną paprykę. Warzywa pochodzą w całości od ponad 150 rodzimych polskich dostawców. Są w pełni wartościowe i smaczne. Mają po prostu niejednolity kolor. Wiemy, jak ważna w polskiej kuchni jest papryka, w całym 2020 r. Biedronka sprzedała prawie 27 tys. ton papryki żółtej i czerwonej.

– Długie oczekiwanie na pełne wybarwienie papryki powoduje, że część upraw traci walory jakościowe. Wprowadzenie do naszej oferty nie w pełni wybarwionej papryki zmniejsza te ubytki, co realnie wpływa na zmniejszenie marnowanej żywności i prowadzi do oszczędności dla naszych dostawców – mówi Marek Walencik, dyrektor kategorii warzyw i owoców w sieci Biedronka.

Przed papryką była kapusta

To nie pierwszy przypadek, gdy Biedronka pomogła zapobiec stratom producentów warzyw. W tym roku w wyniku czerwcowego gradobicia na terenie Małopolski ucierpiały lokalne uprawy warzyw. Biedronka odkupiła od rolników z rejonu podkrakowskiej gminy Igołomia-Wawrzeńczyce, najbardziej dotkniętej żywiołem 156 ton kapusty. W wyniku gradu zewnętrzne liście zostały lekko uszkodzone, natomiast kapusta dalej była pełnowartościowa.

Sieć odkupiła od lokalnych rolników miejscowości Wawrzeńczyce, Złotniki, Rudno Dolne, Stręgoborzyce, Łaganów, Karwin, Żębocin, Grębocin, Rudno Górne, Dobranowice ok. 120 tys. sztuk takiej kapusty.

Źródło: inf. pras.