Rossmann pomaga dziewczętom z domów dziecka

10 listopada 2021

Dotyczy firmy: Rossmann,

Ukończenie osiemnastego roku życia nie wszystkim kojarzy się z wielkim wydarzeniem, ekscytacją i radością. Dla dziewcząt z domów dziecka to bardzo trudny moment. Opuszczają miejsce, w którym czuły się bezpiecznie i wkraczają – nie mogąc liczyć na wsparcie rodziców – w dorosłość. Takim dziewczętom pomaga Fundacja „Dbamy o młodych” i firma Rossmann.

Oliwia ma 20 lat. Trzy miesiące temu opuściła jeden z wrocławskich domów dziecka i stara się usamodzielnić. W placówce przebywała 6 lat, tam zetknęła się po raz pierwszy z Fundacją „Dbamy o Młodych”.

– Gdy pisałam listy do Świętego Mikołaja, to od Fundacji dostawałam prezenty na Boże Narodzenie. To Fundacja pomogła nam wyremontować nasz dom, wspólnie malowaliśmy ściany – opowiada Oliwia.

Oliwia w tym roku zdała maturę. Kontynuuje naukę, którą łączy ze stażem w dziale IT jednej z wrocławskich firm. Z tą branżą wiąże swoją przyszłość. Korzysta z tzw. mieszkania chronionego, w którym młodzi ludzie znajdują swoją tymczasową przystań i uczą się samodzielnego życia. W jego zdobyciu również pomogła jej Fundacja.

– Dom dziecka mnie ukształtował. Dlatego teraz jestem jedną z wolontariuszek, która w nim pomaga. Wiem o tym – jak mało kto – że wsparcie dla tych dzieci jest bardzo potrzebne – dodaje Oliwia.

– Uważnie przyglądaliśmy się działaniom Fundacji „Dbamy o Młodych” i wiemy, że Marcela Zielińska-Chendoszko wraz ze swoim zespołem, daje tym młodym kobietom szansę stanąć na własnych nogach, zbudować samodzielne życie – mówi Monika Gałązka, Kierownik Sekcji Projektów Specjalnych w Rossmannie.

Wiktoria opuściła dom dziecka we wrześniu 2020 r.

– Najpierw, w czasie wakacji dorabiałam sobie, dzięki pracownikom „Dbamy o Młodych”, pracując w hotelu. Później Marcela pomogła mi zrobić kurs stylizacji paznokci i tym się przez jakiś czas zajmowałam – rozpoczyna swoją historię 21-letnia Wiktoria.

Dziś Wiktoria pracuje w dziale księgowości w prywatnej firmie.

– Mieszkam z dziadkami, ale Fundacja wspiera mnie w staraniach o mieszkanie komunalne. To mój obecny cel. Chcę dodać jeszcze jedno. Kiedyś przyszłam do siedziby Fundacji i powiedziałam Marceli, że marzy mi się prawo jazdy. I wiesz, co? Zorganizowała zbiórkę na mój kurs. Zrobiłam go, a później zdałam egzamin na prawo jazdy – wyznaje Wiktoria.

Fundacja działa od 2014 roku. Poza wspieraniem wychowanków domów dziecka pomaga także samym domom dziecka na Dolnym Śląsku (Oborniki Śląskie, Golanka Dolna, Dzbanów, Bierutów), Śląsku (Wodzisław Śl. i Orzesz), w Małopolsce (Tarnów) i Mazowszu (Przyłęk). Pod ich opieką znajduje się 600 młodych osób. Poza prezeską – Magdaleną Jarecką, i wspomnianą Marcelą Zielińską-Chendoszko, w Fundacji działa kilku wolontariuszy. Pomagają odrabiać lekcje, organizują wyjazdy i ferie, wspierają w zdobyciu mieszkań komunalnych, zapewniają opiekę lekarską i psychoterapeutyczną.

– Dary od Rossmanna trafią do „naszych” domów dziecka – mówi Marcela Zielińska-Chendoszko. We wrześniu Rossmann przekazał Fundacji kilkumiesięczny zapas niezbędnych w codziennym życiu produktów: żeli i mydeł, kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, akcesoriów kosmetyczne, chemii domowej, środków do higieny intymnej, ręczników. To część corocznej akcji „Pomagamy jak umiemy kobietom”.

– Mnie to daje to dużą satysfakcję. Widzę, jak dziewczyny się usamodzielniają i nabierają pewności siebie – mówi Marcela Zielińska-Chendoszko.

Źródło: inf. pras.