Informacja kluczem w walce o rynek pracy

31 października 2014

Polska boryka się z dużym problemem związanym z zatrudnianiem osób z orzeczeniem o niepełnosprawności. Mimo licznych kampanii społecznych nasz kraj wypada niepokojąco słabo w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej. Według wskaźnika aktywności osób niepełnosprawnych w roku 2009, spośród ówczesnych krajów Wspólnoty wyprzedzamy tylko Rumunię i Grecję. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy spoczywa w dużej mierze na pracodawcach, którzy niechętnie zatrudniają osoby z orzeczeniem. Czy aby na pewno tak jest zawsze?

W 2013 roku aktywnych zawodowo było 578 tys. osób z orzeczeniem. Wśród nich jednak aż 100 tys. stanowili bezrobotni (stopa bezrobocia na poziomie 16,8%). Wyniki te są jeszcze bardziej niepokojące, gdy przyjrzymy się osobom posiadającym orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym oraz umiarkowanym . Tutaj jednak należy zwrócić uwagę, że definicje każdej z grup bardzo często nie odpowiadają stanowi rzeczywistemu, dlatego wymagają one uaktualnienia. Wskaźnik zatrudnienia wśród posiadających znaczny stopień niepełnosprawności wynosi zaledwie 4,1%, natomiast w stopniu umiarkowanym 16,1%. Dla porównania, średnia dla osób pełnosprawnych, w I kwartale 2014 roku wynosiła 50,2% .

Pracować, czy nie pracować?

Mimo, że legitymuję się niepełnosprawnością w stopniu znacznym, nie uważam się za kogoś gorszego na rynku pracy. Wydaje mi się, że mam nawet pewną przewagę, ponieważ wieloletnia walka z chorobą doświadczyła mnie życiowo oraz pozwoliła określić swoje życiowe priorytety, przez co jest mi łatwiej na rynku pracy – mówi Artur, członek Polskiego Stowarzyszenia Chorych na Hemofilię, który już w trakcie studiów znalazł pracę. Jednak, jak pokazują statystyki, wskaźnik osób z niepełnosprawnością aktywnych zawodowo już w trakcie nauki, systematycznie spada. Ciężko jest jednoznacznie określić przyczynę tego stanu rzeczy – Wielu ludzi, z którymi rozmawiam, czy to podczas corocznej rehabilitacji, czy też na zebraniach,  podkreśla dwie główne przeszkody, które nie pozwalają im podjąć pracy. Pierwsza z nich to zdrowie i brak odpowiednich warunków, aby móc w miarę komfortowo funkcjonować na stanowisku pracy. Natomiast druga to obawa przed utratą należnych świadczeń, które dają im poczucie bezpieczeństwa w życiu codziennym – dodaje.
O ile rezygnacja z pracy z powodów zdrowotnych jest zrozumiała, to strach przed utratą świadczeń, które często stanowią jedyny stały dopływ środków na utrzymanie niepokoi. Karta Praw Osób Niepełnosprawnych jednoznacznie wskazuje, że osoby z orzeczeniem nie powinny być w żaden sposób poszkodowane przy podjęciu pracy (pkt. 6 i 7 §1 Karta Praw Osób Niepełnosprawnych), a zawieszenie np. renty niewątpliwie stanowiłoby taką przeszkodę.

Koniec ze strachem

Wypłata świadczeń może ulec zawieszeniu dopiero w przypadku przekroczenia określonego progu dochodowego. Warto zorientować się, jak ta procedura wygląda w przypadku najczęściej otrzymywanych świadczeń wśród osób z orzeczeniem o niepełnosprawności. Mowa tutaj o rencie z tytułu niezdolności do pracy oraz rencie socjalnej.

Pierwsza z nich jest wypłacana w całości, jeżeli chory nie osiąga przychodu, który przekraczałby 70% średniej płacy krajowej. Jeżeli natomiast będzie on wyższy niż 70%, ale równocześnie niższy niż 130% przeciętnej pensji, to świadczenia będą proporcjonalnie zmniejszane. Warto dodać, że całkowite zawieszenie będzie miało miejsce, kiedy przychód przekroczy 130% średniego wynagrodzenia.
W przypadku, kiedy osoba z orzeczeniem otrzymuje rentę socjalną, zasady są inne. Ulega ona całkowitemu zawieszeniu w momencie, kiedy przychód pracownika przekroczy 70% średniej płacy krajowej. Należy pamiętać, że do przychodu dla rencisty socjalnego zaliczają się zarobki z umowy najmu, podnajmu, dzierżawy i poddzierżawy. Dodatkowo jako przychód zaliczają się także stypendia, prowadzenie działalności pozarolniczej, praca nakładcza, praca w ramach umowy-zlecenie oraz praca w ramach umowy agencyjnej. Jako przychód traktowane są również kwoty pobieranych zasiłków (chorobowego, macierzyńskiego etc).

Duża liczba osób z orzeczeniem nawet nie jest świadoma praw, które im przysługują. To właśnie brak informacji jest jedną z przyczyn tak niepokojących wyników zatrudnienia wśród osób z niepełnosprawnością – twierdzi Katarzyna Rydzewska, Dyrektor Zarządzający w Grupie Job (Upright Group), realizującej projekt „TAKpełnosprawni” – Z drugiej strony, zdarza się, że nawet pomimo dostępu do informacji, zainteresowani często mają problem z ich zrozumieniem, m.in. przez sposób, w jaki są sformułowane. – dodaje.

Zmiany, zmiany

Duże znaczenie dla obecnej sytuacji na rynku pracy mają zmiany w przepisach. Częsta zmiana prawa na pewno nie ułatwia osobom z orzeczeniem podjęcia pracy. Ostatnim przykładem wyraźnej zmiany przepisów przy zatrudnianiu tej grupy osób jest powrót do skróconej normy ich czas pracy.
10 lipca 2014, po raz kolejny w krótkim czasie, zostały zmienione przepisy dotyczące czasu pracy dla zatrudnionych ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Zgodnie z wynikiem decyzji Trybunału Konstytucyjnego, powrócono do 7-godzinnego dnia pracy (35 godzin w tygodniu). Chętni będą mogli dobrowolnie zrezygnować z przysługującego im prawa do skróconego czasu pracy, a mogą to zrobić za zgodą odpowiedniego lekarza. Często jednak ani pracownicy, ani pracodawcy nie zdają sobie sprawy ze zmian w przepisach prawa, dotyczących zatrudniania osób z niepełnosprawnością.
W dzisiejszych czasach dostęp do informacji to podstawa normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, dlatego potrzebne są kolejne kampanie uświadamiające. Warto przytoczyć przykład akcji zainicjowanej przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) pn. „Praca dla każdego niepełnosprawnego” z hasłem „Niepełnosprawni – pełnosprawni w pracy”. Zakończyła się ona sukcesem, w obszarze zwiększenia świadomości o korzyściach z zatrudniania osób z niepełnosprawnością.

Brak informacji

Urzędy Pracy cyklicznie organizują spotkania dla osób z niepełnosprawnością, na których można skorzystać z bezpłatnych porad dotyczących zatrudnienia. Wiele informacji można również znaleźć na stronach internetowych (ZUS, PFRON) – Raz w roku ukazuje się „Informator dla osób niepełnosprawnych” wydawany przez PFRON, jednak zdajemy sobie sprawę, że nie każdy ma do niego dostęp, a przepisy zmieniają się częściej niż uaktualniany jest ten dokument – mówi Katarzyna Rydzewska.

Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Społeczeństwo informacyjne w liczbach” osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności należą do jednej z grup społecznych, którą dotyka zjawisko wykluczenia cyfrowego – w takim razie umieszczenie informacji głównie w sieci mija się z celem.
Niezbędną wiedzę można również uzyskać osobiście, jednak zainteresowani muszą zmierzyć się z kolejnym problemem – Osoba z orzeczeniem musi się wiele natrudzić, aby normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Z własnego doświadczenia wiem, że z powodu choroby czasami trudno jest pokonać drogę do szkoły, pracy lub urzędu – dodaje Artur.

Ze względu na wykluczenie cyfrowe osób z orzeczeniem, należy stosować również inne środki przekazu niż Internet. Przykładem może być rozwiązanie zastosowane w Anglii, gdzie osoby z niepełnosprawnością mają szeroką gamę możliwości pozyskiwania informacji. Standardowym rozwiązaniem jest oczywiście Internet oraz telefon, jednak na tym nie kończy się praca Disability Information and Advice Line Services (niezależnej jednostki zajmującej się informowaniem oraz wspieraniem takich osób). W ośrodkach, z których korzystają ludzie z niepełnosprawnością (czyli m.in. szpitale, szkoły) znajdują się pracownicy odpowiedzialni za pomoc osobom z orzeczeniem, które służą wiedzą i wskazówkami, m.in. w kwestii możliwości podjęcia pracy. Ponadto, centra informacyjne dla osób niepełnosprawnych z roku na rok są coraz bardziej dostępne (otwierane są nowe placówki) oraz wydawane są specjalistyczne czasopisma, gdzie omawiane są najczęstsze problemy osób z niepełnosprawnością. W Anglii pamiętano również o standardowych działaniach, takich jak posługiwanie się broszurami informacyjnymi.

Niewiedza odstrasza

Wielu pracodawców, myśląc o osobie z orzeczeniem, myśli o niepełnosprawnym intelektualnie lub wysoce ograniczonym ruchowo. Takie postrzeganie rzeczywistości determinuje fakt, że pracodawcy boją się zatrudniać tę grupę społeczną. Ten stan rzeczy jest spowodowany ich niewiedzą, przez którą rodzą się wspomniane stereotypy i uprzedzenia.

Większość firm nie zatrudnia osób z niepełnosprawnością, ponieważ z góry zakłada, że tacy pracownicy wymagają więcej zaangażowania ze strony pracodawcy niż ich zdrowi konkurenci. W ten sposób pracodawcy nie próbują nawet uzyskiwać informacji dotyczących zatrudnienia osób nie w pełni sprawnych. W efekcie następuje efekt tzw. „błędnego koła”, ponieważ wiele osób z orzeczeniem o niepełnosprawności próbuje się najpierw dowiedzieć, czy pracodawcy stosują politykę diversity , a gdy nie uzyskają pozytywnej odpowiedzi – często nie próbują podjąć pracy w takiej organizacji.

Wyciągnąć dłoń

Perspektywy dla osób z niepełnosprawnością zaczynają rysować się w jaśniejszych barwach. Dzieje się tak za sprawą coraz większej liczby organizacji i akcji, które starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom osób posiadających orzeczenie. Jednym z przykładów takiego działania jest projekt „TAKpełnosprawni”, którego inicjatorem jest Grupa Job (Upright Group). Inne projekty są również wysoce efektywne. Raport opracowany przez miasto Poznań wykazał, że działania podjęte w 2013 r. na rzecz osób z niepełnosprawnością – staże, szkolenia aktywizacyjne – cieszyły się wysoką skutecznością, jeżeli chodzi o późniejsze zatrudnienie (odpowiednio na stażach było to ok. 45%, na szkoleniach – ok. 67%). Jeszcze lepsze rezultaty uzyskały działania finansowane ze środków zewnętrznych. Przykładowo, w ramach projektu „Lepsze Jutro”, organizowanego w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, pracę zyskali wszyscy stażyści, a niemal dwa razy więcej osób skorzystało z dodatkowych szkoleń zawodowych.

Źródło: informacja prasowa