Artykuł ekspercki

Nie tylko zielone! Wszystkie kolory zamówień publicznych czyli konsumenci instytucjonalni i zrównoważony rozwój

25 sierpnia 2010

Niniejszy tekst powstał w ramach projektu Modnie i Etycznie realizowanego przez Polską Akcję Humanitarną, finansowanego ze środków Unii Europejskiej.

Społeczny i ekologiczny wymiar decyzji konsumenckich, jeszcze niedawno niemal w Polsce niedostrzegany, powoli zaczyna być elementem publicznej debaty. Coraz więcej instytucji angażuje się w kampanie promujące postawy ekologiczne, ale do publicznej świadomości zaczynają przebijać się także kwestie społeczne, związane np. z łamaniem praw pracowniczych czy wyzyskiem producentów z krajów globalnego Południa.

Jednak podczas gdy oszczędność energii, segregacja odpadów i inne zachowania proekologiczne stają się przedmiotem akcji edukacyjnych kierowanych zarówno do pojedynczych osób, jak i do instytucji[1], a także stopniowo uwzględniane są w lokalnych i krajowych regulacjach[2], akcje promujące społeczny wymiar decyzji konsumenckich adresowane są niemal wyłącznie do indywidualnych konsumentów i konsumentek. Tymczasem to właśnie konsumenci instytucjonalni, a zwłaszcza administracja publiczna (największy konsument w skali europejskiej, wydający 16% produktu globalnego całej UE), mają największy potencjał wspierania pozytywnych zmian poprzez swoją politykę zakupową, nie tylko w wymiarze środowiskowym.W ciągu ostatnich dziesięciu lat na niebywałą skalę upowszechniło się stosowanie kryteriów środowiskowych w zamówieniach publicznych, tzw. zielone zamówienia publiczne (green procurement). Wpływ decyzji konsumentów instytucjonalnych na środowisko naturalne – dzięki ograniczaniu zużycia zasobów naturalnych, ale także promowaniu proekologicznych postaw i technologii – jest dziś uznawany za oczywisty, podczas gdy wymiar społeczny zamówień publicznych jest nadal traktowany marginalnie. Uznajemy środowisko naturalne za nasze wspólne dziedzictwo i wspólną odpowiedzialność, dlaczego poszanowanie praw człowieka i rozwój społeczny w skali globalnej miałyby być jedynie prywatną sprawą każdego i każdej z nas?

Instytucje kupują, my płacimy i… decydujemy!

Polityka zakupowa instytucji publicznych jest kwestią publiczną, a zatem naszą, m.in. dlatego, że wydawane przez te instytucje pieniądze pochodzą z naszych podatków. Spróbuj zadzwonić do dowolnej instytucji publicznej i zapytać, czy zależy im na przestrzeganiu praw człowieka, ochronie środowiska i wspieraniu rozwoju społecznego – jestem pewna, że od większości z nich usłyszysz szereg entuzjastycznych deklaracji. A teraz zapytaj, czy wiedzą kto i w jakich warunkach wyprodukował ich gadżety promocyjne, czy w stołówce serwują sprawiedliwą kawę i herbatę, albo przynajmniej drukują na papierze z odzysku. Chciałabym się mylić, ale z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że w najlepszym razie usłyszysz: „Chcielibyśmy, ale…”. I tutaj do wyboru: to niemożliwe, to za drogie, to niezgodne z przepisami, to i tak nic nie zmieni. Czyżby?

Zanim przejdziemy dalej, spójrzmy jeszcze na politykę zakupową instytucji prywatnych. Zazwyczaj nie wydają publicznych pieniędzy, więc jakie mamy prawo wtrącać się w ich wybory? Otóż mamy. Po pierwsze, firmy prześcigają się ostatnio w deklaracjach dotyczących ich zaangażowania we wspieranie rozwoju społecznego i ochronę środowiska. Warto zatem sprawdzić, jak sobie radzą na swoim własnym podwórku – czy np. weryfikują przestrzeganie praw pracowniczych przez swoich dostawców i podwykonawców? Składanie obietnic jest łatwe, ich dotrzymywanie może być znacznie trudniejsze. Powinniśmy weryfikować deklaracje firm chociażby dlatego, że jako konsumenci/tki wspieramy je naszymi pieniędzmi i mamy prawo interesować się, w jaki sposób są one wydawane – czy np. firma zużywa tony niepotrzebnego papieru zamiast korzystać z dokumentów elektronicznych, drukować oszczędnie i na papierze z odzysku?

Jest jeszcze jeden powód, dla którego polityka zakupowa instytucji publicznych i prywatnych powinna nas interesować – to nasze obecne i przyszłe miejsca pracy. Uczymy się powoli, żeby jako świadomi konsumenci i konsumentki nie zostawiać naszych wartości przed wejściem do sklepu, dlaczego mielibyśmy zapominać o nich w godzinach pracy? Decyzje konsumenckie danej instytucji to w przeważającej większości decyzje ludzi, którzy w niej pracują – to nasze decyzje.

Zrównoważona polityka zakupowa – jak to działa?

Na szczęście istnieją już przykłady stosowania tzw. zrównoważonej polityki zakupowej (sustainable procurement), opartej na analizie kosztów i zysków danej decyzji w wymiarach społecznym i środowiskowym. Właśnie, zysków. Warto o tym pamiętać, bo często zdarza nam się myśleć o świadomych decyzjach konsumenckich jedynie w kontekście minimalizacji strat, a tymczasem siła nabywcza instytucji publicznych i prywatnych może stanowić naprawdę potężny impuls wspierający zmiany społeczne i zrównoważony rozwój.

Przykład?

Władze Londynu już w latach osiemdziesiątych wprowadziły politykę zamówień publicznych premiującą firmy przestrzegające uregulowań dotyczących zakazu dyskryminacji w miejscu pracy. Efektem tych działań był m.in wzrost liczby firm, które w swoich formularzach podań o pracę nie stosowały zapisów dyskryminujących – w ciągu 6 lat ich liczba wzrosła od 1,3 do 43,7%!

Źródło: CARPE

Szereg konkretnych wskazówek dotyczących uwzględniania kwestii społecznych w procesie zamówień ubrań (np. odzieży roboczej dla osób dbających o zieleń miejską) zawiera np. przewodnik opracowany w ramach projektu Respiro, realizowanego przez ICLEI (Międzynarodową Radę na Rzecz Lokalnych Inicjatyw Środowiskowych) w partnerstwie z siecią miast europejskich Eurocities. Przewodnik oparty jest na przykładach konkretnych przetargów ogłaszanych przez władze lokalne zgodnie ze procedurami zamówień publicznych obowiązującymi w krajach Unii Europejskiej i zawiera instrukcje uwzględniania kwestii społecznych na każdym etapie zamówień publicznych – od tworzenia dokumentów przetargowych, przez proces selekcji, aż po ocenę wykonania kontraktu.

Kwestie, na które warto zwrócić uwagę przy dokonywaniu zamówień artykułów odzieżowych (np. koszulek z nadrukiem promocyjnym) to m.in. zapewnienie odpowiednich warunków pracy i poszanowanie praw pracowniczych, zatrudnianie grup będących w trudnej sytuacji na rynku pracy (np. osób z niepełnosprawnościami czy długotrwale bezrobotnych), wykluczenie pracy na czarno i pracy dzieci oraz pochodzenie surowca (np. czy bawełna ma certyfikat Sprawiedliwego Handlu), a także wpływ procesu produkcji na środowisko naturalne. Ze względu na specyfikę przemysłu odzieżowego, szczególne znaczenie ma zagwarantowanie przez firmę zgodności warunków pracy w całym łańcuchu dostaw ze standardami Międzynarodowej Organizacji Pracy (potwierdzonej np. niezależnym audytem lub deklaracją firmy, wraz ze zgodą na zerwanie kontraktu w przypadku udowodnienia firmie naruszenia standardów), a tym samym wzięcie odpowiedzialności za warunki pracy oferowane przez poddostawców.

Przykład?

Władze miast Monachium, Bonn i Oslo postanowiły sprzeciwić się wykorzystaniu pracy dzieci, umieszczając odwołanie do Konwencji MOP nr 138 (zakaz pracy dzieci) we wszystkich dokumentach przetargowych. W zawieranych umowach kontrahenci zobowiązują się do przestrzegania tego zakazu w całym łańcuchu dostaw, a jego złamanie oznacza poważne kary pieniężne.

Źródło: CARPE

Jeśli próbowałeś/aś kiedyś znaleźć w Polsce dostawcę toreb czy koszulek z bawełny oznaczonej certyfikatem Sprawiedliwego Handlu, pewnie czytając ten tekst zadajesz sobie to samo pytanie, co większość z nas: czy polski rynek jest na to gotowy? Czy jest zatem sens umieszczać w dokumentach przetargowych czy ogłoszeniach warunki, których żadna firma obecna na polskim rynku nie jest w stanie spełnić?

Od popytu do podaży czyli powtórka z wolnego rynku

Doświadczenia europejskich samorządów, zebrane m.in. przez wspomniane wcześniej ICLEI, jasno pokazują, że warto. Oczywiście, polski rynek jest daleko w tyle za innymi rynkami europejskimi (m.in. włoskim, brytyjskim, hiszpańskim czy niemieckim), ocena odpowiedzialności społecznej i ekologicznej firm nadal opiera się przede wszystkim na ich własnych deklaracjach, często trudnych do zweryfikowania – ale od czegoś trzeba zacząć. Nie możemy wiecznie tkwić w błędnym kole, gdzie brak odpowiedniej oferty rynkowej podważa sens umieszczania kryteriów społecznych w zamówieniach, co z kolei powoduje, że nie opłaca się tej oferty rozwijać.

Przykłady z innych krajów pokazują, że dzięki umiejętnie prowadzonej polityce zakupowej i stopniowo rozbudowywanym kryteriom, instytucje zamawiające są w stanie „wychować” sobie rynek. Zaczynając od stosunkowo oczywistych wymagań związanych np. z zakazem dyskryminacji czy zatrudniania dzieci, mogą następnie przejść do bardziej złożonych kwestii, np. sprawiedliwego pozyskiwania surowców. Korzystają na tym również konsumenci indywidualni, którzy zyskują łatwiejszy dostęp do etycznych produktów i usług. Z drugiej strony, polskie firmy, chcąc konkurować na europejskim i globalnym rynku, nie mogą pozwolić sobie na zignorowanie społecznego i ekologicznego kontekstu swoich działań. Konkurowanie jedynie niskimi cenami to strategia, która na dłuższą metę nie opłaca się nikomu – ani konsumentom, ani firmom, ani społeczeństwu.

Co możesz zrobić?

  • Zadzwoń do swojego radnego/j i zapytaj, dlaczego Twoje miasto nie podpisało się jeszcze pod Zobowiązaniami z Aalborg (więcej: http://www.aalborgplus10.dk), w ramach których miasta podejmują konkretne działania na rzecz zrównoważonego rozwoju (m.in. wprowadzenie zrównoważonych zamówień publicznych).
  • Kiedy dostaniesz w prezencie kolejną koszulkę czy bawełnianą torbę z promocyjnym nadrukiem, zapytaj, czy została wyprodukowana z poszanowaniem praw pracowniczych i skąd pochodzi bawełna. Jeśli zdarzy Ci się zamawiać artykuły promocyjne dla Twojej organizacji, również pytaj i… nie zrażaj się brakiem odpowiedzi – ważne, żeby pokazać, że to ma dla Ciebie znaczenie.
  • Czy pracownicy Twojej ulubionej kawiarni czy sklepu noszą firmowe ubrania? Zapytaj przez kogo i w jakich warunkach zostały wyprodukowane!

Przypisy

[1] M.in. projekty realizowane przez Krajową Agencję Poszanowania Energii (www.kape.gov.pl) czy wytyczne opracowane przez Urząd Zamówień Publicznych (http://www.uzp.gov.pl/zagadnienia-merytoryczne/zielone-zamowienia)
[2] Np. obowiązek zakupu przez administrację centralną produktów zgodnych ze standardem EU Energy Star (WE nr 106/2008)

Bibliografia

Autorzy

Anna Rok

Grupa eFTe