Artykuł ekspercki

„Krok ważny, ale niewystarczający”. Dyrektywa o raportowaniu niefinansowym z punktu widzenia praw człowieka

6 marca 2020
Zapraszamy do lektury artykułu Christophera Patza i Beaty Faracik, oceniającego działanie dyrektywy z punktu widzenia organizacji European Coalition for Corporate Justice (ECCJ), która opowiada się za wdrażaniem w Europie rozwiązań rozszerzających odpowiedzialność korporacyjną i przejrzystość oraz zapewniających sprawiedliwość ofiarom nadużyć ze strony firm, zarówno w Europie, jak i poza jej granicami.

Dyrektywę UE w sprawie ujawniania informacji niefinansowych przyjęto z entuzjazmem jako ważny krok w kierunku unormowania zasad odpowiedzialnego postępowania europejskich przedsiębiorstw. Za niezwykle istotne uznano nałożenie na największe europejskie przedsiębiorstwa obowiązku opisania wdrożonego procesu należytej staranności, w ramach którego firmy wskazują ryzyko, jakie ich operacje stwarzają dla praw człowieka i środowiska oraz określają działania mające na celu zapobieganie takim zagrożeniom i łagodzenie ich skutków.

Mimo że jest to niewątpliwie pozytywna zmiana, nie doprowadziła ona jednak do wyeliminowania największej przeszkody dla osób odczuwających negatywne skutki działalności europejskich przedsiębiorstw, jaką jest brak obowiązku zachowania należytej staranności przez firmy. Dyrektywa przewiduje jedynie obowiązek opisania przez przedsiębiorstwa przyjętych zasad dotyczących zachowania należytej staranności w obszarze praw człowieka po wdrożeniu takiego procesu, o ile w ogóle został on wdrożony. Możliwość spełnienia wymogów lub wyjaśnienia powodów niestosowania żadnego procesu należytej staranności umożliwia także przedsiębiorstwom pominięcie informacji dotyczących należytej staranności poprzez przedstawienie wyjaśnień. Należy ponadto zauważyć, że wymogi, które należy spełnić mają charakter podstawowy, a dyrektywa nie przewiduje obowiązku przeprowadzenia badania poprawności ani jakości informacji niefinansowych firmy.

W dotychczasowej praktyce sprawozdawczości przedsiębiorstw obserwowano wszelkiego rodzaju rozbieżności, choć można też wskazać kilka dobrych praktyk. Część europejskich firm działających w sektorach wysokiego ryzyka w swoich sprawozdaniach nie wskazała nawet dobrze udokumentowanych zagrożeń, jakie prowadzone przez nie operacje stwarzają dla praw człowieka i środowiska, nie wspominając nawet o działaniach podejmowanych w celu zapobiegania takiemu udokumentowanemu ryzyku i łagodzenia jego skutków (jednocześnie firmy te nie skorzystały nawet z możliwości „wyjaśnienia” powodów niezachowywania należytej staranności). W niektórych sprawozdaniach właściwie wskazano istotne zagrożenia dla środowiska i praw człowieka związane z operacjami przedsiębiorstwa, takie jak obecność pracy przymusowej i pracy dzieci w łańcuchu dostaw lub niebezpieczne stosowanie toksycznych substancji chemicznych, ale nie opisano wystarczająco szczegółowo procesu należytej staranności wdrożonego w celu zapobiegania takiemu poważnemu, a nierzadko systemowemu ryzyku i łagodzenia jego skutków, ani sposobów planowanego monitorowania skuteczności działań w zakresie zapobiegania i ograniczenia ryzyka. Podjęte zobowiązania odnoszą się do działań przedsiębiorstw (np. wprowadzenie zakazu pracy przymusowej w łańcuchu dostaw), ale nie określają sposobu ani terminu ich realizacji, co może wzbudzać wątpliwości co do powagi samego zobowiązania.

Wyraźnie widać, że wiele przedsiębiorstw wciąż ma problem ze zdefiniowaniem koncepcji ryzyka w kontekście należytej staranności w obszarze praw człowieka jako ryzyka, jakie ich operacje stwarzają dla ludzi i ich otoczenia, a nie – jak w przypadku tradycyjnie rozumianego due diligence – jako zagrożeń wynikających z nieprzestrzegania praw człowieka dla firmy i jej potencjalnych przychodów. Ta różnica w rozumieniu należytej staranności w kontekście praw człowieka umyka wszystkim firmom, które wcześniej nie miały kontaktu z Wytycznymi ONZ dot .biznesu i praw człowieka (gdzie pojęcie human rights due diligece wprowadzono po raz pierwszy) i nie skorzystały z Ram sprawozdawczości zgodnych z Wytycznymi ONZ dot. biznesu i praw człowieka, i zawartych w nich wyjaśnień.

Jak można się było spodziewać, najlepsze praktyki dotyczą niewielkiej grupy przedsiębiorstw, z których spora część ma już duże doświadczenie w ujawnianiu informacji niefinansowych. W nielicznych przypadkach sprawozdania były przygotowane prawidłowo i zgodnie z Ramami sprawozdawczości zgodnej z Wytycznymi ONZ, które każde przedsiębiorstwo powinno stosować i akceptować, biorąc pod uwagę, że są to obecnie najbardziej pouczające i najlepiej opracowane ramowe zasady sprawozdawczości w zakresie należytej staranności w obszarze praw człowieka.

Nie ulega wątpliwości, że w długofalowej perspektywie tylko wprowadzenie prawnego obowiązku zachowania należytej staranności w obszarze praw człowieka doprowadzi do zmian koniecznych do skutecznego upowszechnienia idei odpowiedzialności w sektorze biznesu w Europie. Centralnym elementem takiego obowiązku musi być odpowiedzialność za szkody powstałe w wyniku nieodpowiedniego stosowania procesu należytej odpowiedzialności, a mianowicie możliwość dochodzenia roszczeń przez poszkodowanych. W tym sensie przykład do naśladowania dała Francja, przyjmując ustawę Loidu Vigilance. Kraj ten od wielu lat jest zresztą prekursorem w obszarze sprawozdawczości informacji niefinansowych. Wynikający z unijnego prawa obowiązek stosowania procesów należytej staranności w obszarze praw człowieka byłby zgodny z coraz liczniejszymi ogólnoświatowymi zmianami prawodawstwa mającymi na celu unormowanie odpowiedzialnego postępowania w biznesie, zapewniając jednocześnie dostęp do wymiaru sprawiedliwości osobom poszkodowanym w wyniku nieodpowiedzialnej działalności przedsiębiorstw.

Autorzy

Christopher Patz

Christopher Patz

Beata Faracik

Beata Faracik

Współzałożycielka i Prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu.