Kim jesteśmy
Współpraca
Programy
Konkursy
Baza wiedzy
W 2017 roku w projekcie ustawy o jawności życia publicznego po raz pierwszy pojawiła się definicja sygnalisty, która ma wejść do systemu prawnego. Proponowana ustawa opisuje też zasady nadawania tego statusu i ochrony sygnalistów.
Gdyby nie sygnaliści, czyli osoby publicznie nagłaśniające działalność, która według nich jest najprawdopodobniej nielegalna lub nieuczciwa[1], nie dowiedzielibyśmy się o nieprawidłowościach w przetargach, wykorzystywaniu środków publicznych, korupcji czy ukrywaniu niekorzystnych opinii i dokumentów.
Prawo nakłada na każdego z nas obowiązek zawiadamiania odpowiednich organów o nieprawidłowościach. Wynika to z obowiązku poinformowania organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (art. 304 §1 Kodeksu postępowania karnego) oraz obowiązku pracownika dbania o dobro zakładu pracy (art. 100 §2 pkt 4 Kodeksu pracy).
Jednocześnie jednak prawo nie gwarantuje potencjalnemu informatorowi żadnego zabezpieczenia wobec represji, które mogą go spotkać ze strony osób i podmiotów, których dotykają ujawnione przez niego informacje.
Prof. dr hab. Ireneusz C. Kamiński we wstępie do publikacji Wiem i powiem – ochrona sygnalistów i dziennikarskich źródeł informacji. Praktyczny przewodnik[2] wskazał najistotniejsze powody, dla których sygnaliści wymagają ochrony. W swoich działaniach narażają się na zarzut złamania różnych reguł:
Wobec możliwych konsekwencji potencjalni sygnaliści mogą nie zdecydować się na interwencję dotyczącą swojego pracodawcy. Projektowana ustawa ma to zmienić, wprowadzając prawną ochronę sygnalistów.
Dotychczasowy brak ochrony nie oznacza jednak, że w Polsce sygnaliści nie działali, jednak robili to, opierając się na istniejących przepisach oraz istniejącym orzecznictwie sądów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Taki porządek nie jest jednak sprawą prostą i zrozumiałą dla zwykłego pracownika widzącego nieprawidłowości i chcącego zrozumieć, na jakie szykany może się narazić, gdy je ujawni, i jak może się przed nimi bronić. O potrzebie uregulowania statusu sygnalistów od wielu lat mówił m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich[3].
Wobec oczywistej potrzeby unormowania tej kwestii projekt ustawy o jawności życia publicznego należy przyjąć z zadowoleniem. Jednak same przepisy regulujące zasady nadawania statusu sygnalistów, wobec istniejących doświadczeń zarówno polskich, jak i zagranicznych, można określić na tym etapie prac jako niewystarczające.
Projekt ustawy w swojej konstrukcji dopuszcza interwencje sygnalistów tylko w zakresie przestępstw o charakterze korupcyjnym, finansowym lub księgowym. Jak wskazuje w swojej opinii na temat proponowanej ustawy Helsińska Fundacja Praw Człowieka „zgodnie ze standardami międzynarodowymi, zakres zjawisk, których ujawnienie podlega ochronie, powinien dotyczyć szerokiej kategorii działań i zaniechań zagrażających lub szkodzących interesowi publicznemu”[4].
Opinia ta nie dziwi, szczególnie że sztandarowy przykład działań sygnalisty, jakim jest działanie Jeffreya Wiganda, nie mieściłby się w projektowanej polskiej ustawowej definicji. Wigand jest amerykańskim naukowcem pracującym dla przemysłu tytoniowego, który ujawnił szkodliwość tytoniu zawartego w papierosach. Informacje te stanowiły podstawę procesów o milionowe odszkodowania.
Prace nad ustawą wciąż trwają[5]. W najlepszym przypadku w ustawie doczekamy się definicji sygnalisty i zdefiniowania jego prawnej ochrony dostosowanej do potrzeb sygnalistów i dotychczasowych doświadczeń wynikających z ich działań. W najgorszym, oprócz ustawowo zdefiniowanych sygnalistów nadal będą działali sygnaliści opierający się na dotychczasowym prawie, pozbawieni ustawowej ochrony, a kierowani wewnętrznym poczuciem obowiązku i odpowiedzialności.
Jedna z definicji sygnalisty słusznie zauważa, że jest to termin powstały i powszechnie stosowany w anglosaskim kręgu kulturowym. W naszym kręgu kulturowym wciąż niestety pokutuje przeświadczenie, że informowanie o nieprawidłowościach to donosicielstwo.
Wprowadzenie prawnej definicji sygnalisty jest pierwszym krokiem do zmiany odbioru społecznego tych działań. Ale od tego, jak sygnalista będzie w niej określony, zależy, ile kolejnych kroków będzie potrzebnych, aby sygnaliści nie obawiali się w Polsce ujawniać.
[1] Definicja za wikipedia.org, https://pl.wikipedia.org/wiki/Sygnalista_(demaskator) (dostęp 28.02.2018).
[2] D. Głowacka, A. Ploszka, M. Sczaniecki, Wiem i powiem – ochrona sygnalistów i dziennikarskich źródeł informacji. Praktyczny przewodnik, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa 2016.
[3] Pismo Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30.03.2009 (sygnatura RPO-606960-III/09/RP/AF).
[4] Opinia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka do: Poprawiony projekt ustawy o jawności życia publicznego z dnia 23 listopada 2017 r.
[5] Prace nad ustawą i proces jej konsultacji można obserwować na stronach Rządowego Centrum Legislacji: http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12304351 (dostęp 28.02.2018).
W Forum Odpowiedzialnego Biznesu ekspert w dziedzinie wolontariatu, w tym wolontariatu pracowniczego. Menedżer projektów, trener, administrator serwisów internetowych, realizator transmisji na żywo w mediach społecznościowych. Animator grupy koordynatorów wolontariatu pracowniczego firm partnerskich FOB.
Od 2004 związany zawodowo z trzecim sektorem. Przez ponad 10 lat pracował z Centrami Wolontariatu w Kielcach, Warszawie i Gdańsku, oraz jako wolny strzelec z różnymi innymi inicjatywami społecznymi.
Absolwent Szkoły Liderów Organizacji Pozarządowych (Fundacja Szkoła Liderów, 2007), Szkoły Inicjatyw Strażniczych (SLLGO – obecnie Sieć Obywatelska Watchdog Polska, 2008).
W latach 2012-13, jako pracownik Centrum Wolontariatu w Warszawie współtworzył pierwsze pilotażowe wdrożenie wolontariatu długoterminowego w Polsce. Jego praca polegała na stworzeniu zasad programu i konkursu grantowego dofinansowującego pobyt wolontariuszy. Projekt był dofinansowany w ramach Komponentu Wolontariatu Długoterminowego PO FIO jako jeden z 3 pilotaży w Polsce, a w wyniku oceny merytorycznej wniosków otrzymał najwyższą liczbę punktów od ekspertów.
Biega w maratonach, lubi wegetariańską kuchnię, kolekcjonuje polskie komiksy. Od listopada 2015 realizuje się również jako tata.