Artykuł ekspercki

Ekonomia od kołyski do kołyski

25 lutego 2015

Artykuł pochodzi z publikacji „Wspólna odpowiedzialność. Biznes w mieście”, wspólnego projektu Forum Odpowiedzialnego Biznesu i Magazynu Miasta.

Poszukując własnego modelu zrównoważonego rozwoju sprzyjającego zarówno mieszkańcom, jak i inwestorom, miasta coraz chętniej zwracają się ku gospodarce okrężnej. Zanim ten model wpisze się w życie miasta na stałe, warto zrozumieć, czym jest gospodarka okrężna i jakie tworzy możliwości dla mieszkańców, administracji publicznej i biznesu.

Kalendarz Ramona Arratii, dyrektora ds. zrównoważonego rozwoju w firmie Interface, musi przypominać indeks atlasu geograficznego. Są tygodnie, kiedy występuje na konferencjach w trzech różnych krajach. Z uwagi na fakt, że określenie „gospodarka okrężna” to żelazna pozycja w programie rosnącej liczby wydarzeń poświęconych zrównoważonemu rozwojowi, Ramon rzadko ma okazję rozpakować walizkę. Interface, producent wykładzin, jest jedną z wielu firm, która deklaruje całkowite wyeliminowanie emisji związanych ze swoją działalnością przemysłową. Wyróżnia ich przy tym stopień, a także sposób realizacji tego postanowienia (emisja gazów cieplarnianych spadła w firmie o 71% od 1996 roku, w tym samym czasie zredukowano ilość śmieci wysyłanych na wysypiska o 96%). Wykorzystywanie w produkcji Interface włókien z recyklingu jest standardem, a w ofercie nie brakuje wykładzin, w skład których wchodzą wyłącznie odzyskane materiały. Zadbano nawet o to, by do instalacji wykładzin nie był potrzebny klej, tym samym minimalizując ryzyko zanieczyszczenia włókien, które mogłoby uniemożliwić ich powtórne użycie.

Gospodarka okrężna o obiegu zamkniętym, czy gospodarka okrężna (ang. circular economy), na której zbudowano model biznesowy w Interface, to najnowsza odpowiedź na globalny kryzys ekonomiczny i środowiskowy. Konsekwentne przestrzeganie jej zasad ma pomóc w stawieniu czoła problemowi kończących się zasobów naturalnych i wyzwaniom związanym z odpadami, których przybywa w zastraszającym tempie. Koncepcja gospodarki okrężnej wywodzi się z metody cradle to cradle – dosłownie „od kołyski do kołyski”, zakładającej, że produkt nie trafia do kosza po zakończeniu etapu jego użytkowania, ale zostaje w całości ponownie wykorzystany. Bezużyteczne komponenty przekazywane są z kolei do spalarni, w której zasilają produkcję paliw alternatywnych. Najważniejsze, by nic nie trafiło na wysypisko. Z punktu widzenia producenta oznacza to korzystanie z materiałów ułatwiających powtórne zastosowanie produktu. Wykluczone są zatem substancje toksyczne, wskazane stosowanie nieskomplikowanych wiązań chemicznych, których rozbicie pozwala odzyskać każdy element i użyć go w ponownej produkcji. Jednym słowem, już na poziomie projektowania należy przewidzieć cały cykl życia danego artykułu, tak by na żadnym etapie, także eksploatacji, nie nastąpiło przerwanie obiegu.

Z perspektywy klientów gospodarka okrężna odwołuje się do koncepcji ekonomii współdzielonej (sharing economy), zgodnie z którą nieograniczona konsumpcja czy akumulacja własności ustępują miejsca wymianie i pożyczaniu posiadanych dóbr. Działania firm takich jak Airbnb oferującej tanią bazę noclegową w prywatnych mieszkaniach czy Zipcar, która ułatwia wynajem samochodów bezpośrednio od właścicieli, to już niemal klasyczne ilustracje wykorzystania przez biznes mody na ekonomię współdzieloną. Ostatni przykład szczególnie trafnie wpisuje się także w założenia gospodarki okrężnej, zachęcając producentów samochodów do dywersyfikacji ofert, by umożliwiać klientom dostęp do wygodnego środka transportu bez konieczności kupowania auta. Popyt na usługi zastępujące towary będzie coraz większy. Wraz z upowszechnieniem mobilnego stylu życia każda posiadana rzecz jest balastem utrudniającym częste przeprowadzki. Coraz więcej firm wprowadza więc także usługi wypożyczania towarów, które po zakończeniu użytkowania trafiają do serwisu, a następnie wracają do obiegu.

Metabolizm miasta

Strategicznego znaczenia nadaje gospodarce okrężnej Siódmy ogólny unijny programu działań w zakresie środowiska naturalnego do 2020 r (PDF, 666kB). Wśród sposobów realizacji zakładanych w tym dokumencie celów, w tym wspierania zrównoważonego planowania i projektowania miast, wymienia się redukcję emisji gazów cieplarnianych, poprawę efektywności wykorzystania obszarów zabudowanych oraz zwiększenie wydajności odzyskiwania surowców z odpadów komunalnych. Każdy z nich bezpośrednio nawiązuje do gospodarki okrężnej. Tkwiący w niej potencjał dostrzegają także władze miast i regionów, z których coraz więcej podejmuje wyzwanie „zeroemisyjności”. Należy do nich m.in. Lublana, której władze ogłosiły niedawno, że w ciągu 20 lat stolica Słowenii całkowicie wyeliminuje odpady z miasta. System legislacyjny Kraju Basków zachęca z kolei firmy do wielokrotnego używania w produkcji tych samych materiałów, a dla przedsiębiorców stosujących „zielone” technologie przygotowano specjalne ulgi podatkowe. W obu przypadkach czynniki sprzyjające pozytywnym zmianom to między innymi stosunkowo mały obszar administracyjny i dobra tradycja współpracy między sektorem publicznym i prywatnym. Miasta pełnią szczególną rolę w rozwoju obiegu zamkniętego i mogą stać się dla niego najlepszym inkubatorem. Mnogość stylów życia w mieście i związanych z nimi zróżnicowanych potrzeb sprawia, że to, co dla jednego mieszkańca nie ma wartości, może przydać się komuś innemu. Stosunkowo łatwo jest przy tym znaleźć w mieście warsztat, w którym daną rzecz
można naprawić, a następnie dotrzeć z nią do kolejnego nabywcy. Choć wybory indywidualnych uczestników mają ogromne znaczenie, dopiero zaangażowanie władz miejskich i biznesu może zapewnić efekt skali konieczny do utworzenia obiegu zamkniętego. Zaprojektowanie efektywnych rozwiązań nie dojdzie z kolei do skutku bez doskonałej znajomości systemu przetwarzania surowców i związanych z nim interakcji aktorów tworzących unikalny metabolizm aglomeracji. Te informacje mogą być wykorzystane nie tylko przez administrację – do efektywnego zarządzania odpadami, lecz także przez biznes – do dostosowywania usług komercyjnych dostarczanych z zachowaniem zasad gospodarki okrężnej.

Trudno na razie znaleźć przykłady zamkniętego obiegu w polskich miastach, ale na szczęście o warunek konieczny do tworzenia takich systemów – a mianowicie sprawną gospodarkę odpadami – próbuje już dbać niemal każda administracja. Tymczasem coraz więcej firm dąży do maksymalnego ograniczenia odpadów ze swoich fabryk. Przykład – Procter & Gamble między innymi dzięki przetwarzaniu palet do składowania towaru na panele podłogowe czy przekazywaniu odpadów metalowych partnerom z branży metalurgicznej osiągnął taki poziom, że żaden z polskich zakładów tego koncernu nie wysyła śmieci na wysypiska. Unilever korzysta natomiast z własnych podczyszczalni, ponownie wykorzystuje tę samą wodę na różnych etapach produkcji. Co więcej, firmie udało się stworzyć obieg zamknięty dzięki wykorzystywaniu produktu ubocznego – biogazu – do zasilania podczyszczalni. Obie firmy zmieniły też procesy produkcyjne tak, by bez większego trudu można było odzyskać części składowe opakowań, ponownie używając ich jako surowca. Przykładem firmy nieprodukcyjnej, której działalność wspomaga gospodarkę okrężną, jest Orange. Już od kilku lat działa strona internetowa, za pośrednictwem której można sprzedać stare telefony. Wciąż sprawne aparaty po koniecznych naprawach wracają na rynek, podczas gdy z tych niedziałających odzyskuje się cenne komponenty. Firma wzięła na siebie nawet trud logistyczny związany z odbiorem telefonów od sprzedającego, a – by skorzystać z serwisu – nie trzeba być klientem Orange, co nie jest bez znaczenia dla skali działania systemu.

Ulgi podatkowe

Choć poszczególne „inteligentne” rozwiązania bez wątpienia znajdują praktyczne zastosowanie, nie są w stanie zastąpić kompleksowego planu rozwoju miasta. Szczególnie jeśli kołem zamachowym ma być gospodarka okrężna, wymagająca konsekwentnego współdziałania i koordynacji wszystkich aktorów w systemie. Zaangażowanie biznesu w projektowanie i wdrażanie kolejnych elementów strategii zrównoważonego rozwoju miasta powinno odpowiadać na rzeczywiste problemy urbanistyczne. Przykładem wartym naśladowania jest inicjatywa Sharing City Seoul. W Seulu dzięki synergii działań administracji publicznej i biznesu z powodzeniem realizowana jest strategia radykalnej transformacji miasta według założeń ekonomii współdzielonej. Co ciekawe, dzięki odpowiedniej polityce spadek zapotrzebowania na nowe samochody dzięki upowszechnieniu systemów dzielenia pojazdów między wielu użytkowników nie spowodował wycofania się z miasta firm motoryzacyjnych. Przy dobrze funkcjonujących zachętach finansowych i administracyjnych stworzonych przez władze Seulu, producenci samochodów z powodzeniem dostosowali się do modelu współdzielenia. Zmiana w kierunku zastępowania produkcji usługami nastąpiła też w innych gałęziach przemysłu. Miasto, tworząc inkubatory rozwiązań gospodarki okrężnej, wpisuje się jednocześnie w lokalną specyfikę.

Podczas tegorocznego „zielonego tygodnia” zorganizowanego przez Komisję Europejską pod hasłem Circular economy – saving resources, creating jobs także postawiono na korzyści związane z gospodarką okrężną. Europejskie Biuro Ochrony Środowiska szacuje przy tym, że realizacja celów w obszarze zwiększonego recyklingu i ponownego wykorzystania odpadów do roku 2030 przyczyni się do powstania 860 tys. dodatkowych miejsc pracy w krajach Unii. Na przedsiębiorców zmieniających model biznesowy zgodnie z założeniami gospodarki okrężnej czekają też niebagatelne oszczędności. Z obliczeń zawartych we wspólnym raporcie organizacji Ellen MacArthur Foundation i firmy McKinsey & Company wynika także, że zamknięcie obiegu produkcji i konsumpcji pomoże zatrzymać w unijnej gospodarce 464 mld euro3. O ile te prognozy okażą się trafne, gospodarka okrężna umożliwi nieprzerwaną (choć radykalnie zmienioną) produkcję i konsumpcję, co pozwoli na połączenie wzrostu gospodarczego z realizacją globalnych celów środowiskowych. Partnerstwa wspierające poszukiwania rozwiązań ważnych problemów ekologicznych i społecznych, także te zawierane w miastach, wymagają jednak dopasowania modelu zaangażowania po obu stronach. Na szczęście, administracja publiczna coraz częściej dostrzega w biznesie nie tylko zleceniobiorcę, ale partnera włączanego w kolejne etapy planowania rozwoju. Gospodarka okrężna wymaga bowiem współdziałania wielu niezależnych aktorów, co z kolei zobowiązuje do zarządzania interakcjami między kolejnymi ogniwami łańcucha. Dlatego też miasta, jako zwarte organizmy, wydają się idealnym środowiskiem rozwoju gospodarki okrężnej. Im mniejszy obieg, tym łatwiej zapobiec przerwaniu układu na poszczególnych etapach produkcji i eksploatacji.

Autorzy

Agnieszka Abec

Pracowniczka Forum Odpowiedzialnego Biznesu w latach 2013 – 2015.

Wcześniej pracowała w firmie doradczej i organizacjach pozarządowych w Brukseli i Berlinie, gdzie kolejno zajmowała się rzecznictwem przy kształtowaniu polityki UE względem Konga, Sudanu Południowego i Palestyny oraz wspieraniem działań Transparency International w sekretariacie Organizacji.

Absolwentka Stosunków Międzynarodowych i podyplomowych studiów „Foresight”, obecnie pisze pracę dyplomową badającą programy Banku Światowego wspierające partycypację społeczną w Jemenie. Uwielbia wolontariat; uczyła w kenijskiej szkole, pracowała w sklepie Oxfamu i współtworzyła raport o sytuacji ekonomicznej emigrantów w Londynie. W wolnych chwilach czyta i komentuje blogi o polityce rozwoju gospodarczego.