Rozwój technologii a przejrzystość biznesu

11 stycznia 2018

Od przedstawicieli branży finansowej oczekiwane są kompetencje moralne – uczciwość, etyka i dbanie o dobro wspólne. Jednocześnie większość osób ocenia, że instytucje finansowe działają przede wszystkim na swoją korzyść. To może zmienić rozwój sztucznej inteligencji jako jednej z przełomowych technologii. Z jednej strony daje ona więcej możliwości biznesowych firmom, niekoniecznie moralnych, ale z drugiej strony sprawi, że prowadzenie interesów stanie się bardziej transparentne – ocenia prof. Piotr Płoszajski, kierownik Katedry Teorii Zarządzania SGH w Warszawie.

Od zawodów finansowych w większym stopniu niż od jakichkolwiek innych oczekiwane są kompetencje moralne. Na większe zaufanie do sektora mogłyby wpłynąć mocniejsze nastawienie na realizację potrzeb klienta, a nie tylko na sprzedaż produktu, oraz wysokie standardy etyczne. Jak wynika z ubiegłorocznego badania przeprowadzonego w ramach projektu „Nienieodpowiedzialni.pl”, ok. 80 proc. respondentów uważa, że instytucje finansowe próbują naciągać klientów na niepotrzebne produkty finansowe, a ok. 70 proc. podkreśla, że stawiają one przede wszystkim na własne korzyści. Zmiana takiego podejścia jest istotna, zwłaszcza w świetle ery IT i robotów.

Zdaniem naukowców lata 2040–2050 będą pierwszym w historii okresem, w którym sztuczna inteligencja dorówna ludzkim możliwościom lub je przewyższy. Szacunki IDC z 2016 roku wskazują, że wartość rynku wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (VR i AR) może wzrosnąć z 5,2 mld dol. w 2016 roku do 162 mld dol. w 2020 roku. Prognozy mówią o 29 miliardach rzeczy podłączonych do internetu w 2022 roku.

 Żyjemy w świecie cyfrowym, gdzie wszyscy ze wszystkimi są w jakimś sensie połączeni. Można więc oczekiwać, że sztuczna inteligencja zwiększy możliwości biznesowe firm, ale zwiększy też oczekiwania biznesu, żeby zarabiać więcej, niekoniecznie w sposób moralny – ocenia przedstawiciel SGH. – Jest też druga, optymistyczna strona. Gospodarka cyfrowa jest bardziej przezroczysta, niż była. To już nie jest świat Wielkiego Brata, a świat milionów małych braciszków, którzy patrzą sobie wzajemnie na ręce. To dla mnie nadzieja.

Postępująca robotyzacja i komputeryzacja postrzegane są przede wszystkim jako zagrożenie dla miejsc pracy. Roboty coraz częściej zastępują człowieka, przede wszystkim w produkcji i przemyśle. Badania Oxford Martin School wskazują, że w konsekwencji postępu technologicznego w ciągu 10–20 lat niemal połowa wszystkich amerykańskich zawodów może zostać skomputeryzowana. Sztuczna inteligencja – zwłaszcza samoświadoma – może się okazać dla ludzkości niebezpieczna. Z drugiej jednak strony zastąpienie w biznesie ludzi przez sztuczną inteligencję może wyeliminować ryzyko nieetycznych zachowań.

 Chciałbym przyjąć tezę, że banki, sektor finansowy i wszystkie inne sektory będą chciały robić coś dobrze, mam też dużo zaufania do mechanizmu pilnowania się nawzajem. Z jednej stronie nowe technologie ułatwią robienie dużych biznesów, z drugiej strony zmuszą do zrobienia tego w sposób bardziej przejrzysty niż dawniej. Jestem więc optymistą – podsumowuje prof. Piotr Płoszajski.

źródło: Newseria.pl