Pracownicy Nestlé w Rzeszowie wspierają populację pszczół

7 sierpnia 2019

Dotyczy firmy: Nestlé Polska,

Już po raz drugi pracownicy Nestlé w Rzeszowie uczestniczą w akcji na rzecz wspierania populacji pszczół w regionie. 3 sierpnia wolontariusze z fabryki w Rzeszowie zasadzili 150 krzewów głogu i wzięli udział w zajęciach edukacyjnych poświęconych znaczeniu pszczół dla środowiska.

Akcja „Las otwarty dla pszczół” to przedsięwzięcie firm Nestlé Polska, innych firm oraz Lasów Państwowych, która odbyła się 3 sierpnia w Leśniczówce Kłapówka. Działania wolontariuszy miały na celu pomoc europejskiej pszczole miodnej. Zasadzono 150 krzewów głogu i złożono tablicę informacyjną „Dzieje bartnictwa”. Dodatkowo ufundowano 4 ule, w których podczas wydarzenia umieszczone rodziny pszczele. A wszyscy zebrani mieli rzadką okazję poznać pracę pszczelarzy „od kuchni”, własnoręcznie przygotować ramki do uli i wysłuchać ciekawych prelekcji na temat pszczelego życia.

Podczas pikników rodzinnych były i dodatkowe atrakcji. Koło Gospodyń Wiejskich z Raniżowa przygotowało kiełbaski z grilla i pyszne pajdy chleba, a Radosław Kucza degustację produktów z ekologicznych upraw. Wszyscy uczestnicy mogli również nabyć różne miody i produkty pszczelarskie prosto z pasieki.

Pszczoły są chyba najbardziej pożytecznymi owadami w naszym ekosystemie. Pszczoły miodne są tak ważne dla nas, ludzi, bo ich udział w zapyleniu roślin wynosi aż 90%. Szacuje się, że 1/3 produktów spożywanych przez człowieka wymaga zapylenia przez owady. Dzięki pszczołom mamy między innymi pomidory, jabłka, maliny, śliwki, porzeczki, czosnek czy borówki. Pszczoła miodna jest uważana za doskonałego zapylacza, co wynika z jej społecznego trybu życia. Już od wczesnej wiosny ul jest w stanie wysyłać około 20 tys. robotnic, z których każda odwiedza 70 kwiatów dziennie. Jednak od pewnego czasu populacja pszczół ulega drastycznemu i gwałtownemu zmniejszeniu. Powodów, dla których giną pszczoły, jest wiele.

Tegoroczna akcja jest kontynuacją działań rozpoczętych w ubiegłym roku. Dla przypomnienia w 2018 roku ochotnicy z Rzeszowa budowali hotele dla dzikich zapylaczy, które stały się domem dla murarek, miesiarek czy nożycówek.

Źródło: mat. pras.